Dziś Tomaszewski właśnie w legendzie Juventusu upatruje kandydata na stanowisko kuratora w związku. Przed Bońkiem stanęłoby nie lada wyzwanie. Już pisząc tekst o byłych esbekach w PZPN (kliknij TUTAJ), słyszałem o nadużyciach, w świetle których, „taśmy Laty”  to tylko przysłowiowy czubek góry lodowej. Sporo kontrowersji wzbudziła chociażby umowa, którą Grzegorz Lato podpisał z prezesem polskiego oddziału firmy SportFive.

 

- Grzegorz Lato podpisał kontrakt na 10 lat, dotyczący transmisji telewizyjnych z Andrzejem Placzyńskim. Wówczas powiedziałem, że to skandal, bo nie wolno podpisywać na 10 lat takich umów, gdyż kadencja Laty trwa 4 lata, a poza tym możemy przez te 4 lata zdobyć mistrzostwo Europy. Od 2014 r. wszystkie prawa do transmisji  telewizyjnych meczów będzie sprzedawała UEFA. Tym sposobem UEFA będzie sprzedawała nam prawa do transmisji, a firma, która podpisała umowę, będzie brała 20% tej sumy – mówi portalowi Fronda.pl Jan Tomaszewski.

 

W podobnym tonie wypowiedział się Ryszard Adamus. Gdy zapytałem o Placzyńskiego mojego informatora, który pragnął zachować anonimowość, usłyszałem: „Nic więcej o nim nie powiem, bo to człowiek, który za dużo może…”. Przeszłość Placzyńskiego jest jednak powszechnie znana i nie odbiega od życiorysów znacznej części prominentnych działaczy PZPN. W 2005 r. poinformował o niej tygodnik „Wprost”: Placzyński w latach 80. przebywał w Wiedniu jako wicedyrektor Instytutu Polskiego. Nieoficjalnie pracował dla XIV wydziału I Departamentu MSW. - To była wydzielona jednostka do zadań specjalnych. Oficerowie z tego departamentu uczestniczyli w najtrudniejszych grach operacyjnych polskiego wywiadu - mówi Paweł Piotrowski z IPN. Nazwisko por. Kafarskiego znajduje się m.in. w aktach sprawy ojca Hejmy. Jak ustaliliśmy, do Kafarskiego spływała część informacji dotycząca pracy agenta o pseudonimach Hejnał i Dominik. Część notatek operacyjnych była przez Kafarskiego (czyli Placzyńskiego) podpisywana. - Dzień wczorajszy już minął, nie chcę o tym rozmawiać - usłyszeliśmy od Andrzeja Placzyńskiego”. 

 

Wg Tomaszewskiego wyjściem z sytuacji byłoby spotkanie pani minister sportu z prezydentem UEFA oraz komisją sejmową i wybór kuratora. – Mam nawet kandydata. Jest nim Zbyszek Boniek. Ma doświadczenie i zna sprawy piłkarskie. Przez okres 3-6 miesięcy wprowadziłby prawdziwe, sportowe warunki gry dla Polskiego Związku Piłki Nożnej, doprowadziłby do wolnych wyborów, odsunął tych ludzi od płac, rozliczył ich i dopiero wtedy nasza piłka zaczęłaby toczyć się w normalnym kierunku. Lato w czasie Euro będzie najważniejszą osobą w państwie. To skończy się kompromitacją, natomiast osoba Zbyszka Bońka, jako reprezentanta polskiej piłki, byłaby jak najbardziej w porządku. Zbyszek nie skompromitowałby Polski – przekonuje Tomaszewski.

 

Były bramkarz wskazuje przykład Rosji. – Siedem lat temu rozwiązano tam organizację i co się dzieje? Jakaś drużyna z Kazania gra z najlepszymi drużynami Europy, podobnie Sankt Petersburg. Proszę zwrócić uwagę, jakie pieniądze są obecnie wkładane w tamtejszy futbol – mówi Jan Tomaszewski.  – Jest jeszcze Anży Machaczkała, która zatrudniła Samuela Eto’o, gdzie jest najlepiej opłacanym piłkarzem świata – wtrącam. – Zanim do tego doszło, nie wiedziałem, że taka Machaczkała istnieje – śmieje się popularny „Tomek”.

 

Gdy „Człowiek, który zatrzymał Anglię” zapytał mnie, czy gdybym wygrał w „totka”, zainwestowałbym w polską piłkę, odpowiedziałem, że - w takiej sytuacji - nie chciałbym babrać się w błocie.  Czy Zbigniew Boniek oczyści „stajnię Augiasza” i zrobi z rodzimego futbolu łakomy kąsek dla inwestorów?


Można nie lubić sposobu bycia Bońka, nie podzielać jego poglądów czy nabijać się z jego pracy trenerskiej, ale nikt nie odmówi mu znakomitej kariery piłkarskiej, obycia w świecie wielkiego futbolu i szacunku na europejskich salonach. Przecież to właśnie „Zibiemu” wielka AS Roma proponowała angaż na odpowiedzialnym stanowisku dyrektora sportowego. Czy w świecie profesjonalistów zatrudnia się amatorów? Może znów warto dokonać transferu „z ziemi włoskiej do Polski”?

 

Aleksander Majewski