Wtorkowe ataki terrorystyczne w Brukseli przypomniały Polakom, że zagrożenie terrorystyczne może być jak najbardziej realne. Choć prezydent i rząd uspokajają Polaków, że sytuacja w kraju jest opanowana i możemy czuć się bezpieczni, należy wyciągnąć pewne wnioski, zarówno z wtorkowych zamachów w Belgii, jak i tych listopadowych w Paryżu.

Poziom zagrożenia terrorystycznego dla Polski, w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, jest rzeczywiście niski. Nie należy jednak zagrożenia lekceważyć- przed nami szczyt NATO w Warszawie i ŚDM w Krakowie.

Jako Polska nie mamy żadnego doświadczenia historycznego z grupami arabskich imigrantów ekonomicznych, jest to grupa obca dla nas kulturowo, a w aglomeracjach europejskich tworzy arabsko-muzułmańskie getta. 

Polska może być wykorzystana jako baza logistyczna wspierająca terrorystów w Europie. W tym sensie wydaje się im bardzo atrakcyjna. W naszym kraju nie ma jednak dużych grup muzułmańskich, w których pojawiają się fanatycy religijni.

Wedug dr El Ghamari, choć Polska nie jest w takim stopniu zagrożona terroryzmem, jak zachodni sąsiedzi, nie może popełnić ich wcześniejszych błędów. Może bowiem znajdować się na początku drogi, jaką obrały kraje Europy Zachodniej. Jako główne błędy innych krajów UE znawczyni problematyki terroryzmu wymienia brak kontroli nad pewnymi kwestiami: powstawaniem enklaw, w których terroryści mogą planować zamachy, przepływu finansowego, ignorowanie pojawiających się zagrożeń, poprawność polityczną, przez którą zachodni sąsiedzi nie nakazali imigrantom asymilacji czy nieoficjalne przyzwolenie na działalność grup przestępczych.

Źródło: defence24