Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej” był łaskaw zabrać głos w kwestii tego, jak Polaków widzą na świecie. Naturalnie – okazało się, że na świecie nie lubi nas nikt, na dodatek nie mamy sojuszników i jesteśmy „absolutnie antypatyczni”.
Trudno się w zasadzie dziwić, że rozmowę w programie „Onet Rano” wykorzystał raz jeszcze do uderzenia w Polskę i partię rządzącą. Sierakowski zdążył nas już do tego przyzwyczaić. Stwierdzał między innymi, że z prezesem PiS „nie da się pogadać”. Później dodał, że „normalniej” jest na Węgrzech:
„[...] szef partii jest szefem rządu, mówi po angielsku, ma zachodnią aparycję [...], i potrafi się wycofywać w różnych sprawach. A Kaczyński może się sam zabić, potknąć się o własne nogi”.
Na koniec rozmowy prowadzący program kazał jeszcze Sierakowskiemu... pozdrowić Berlin.
Sierakowski: Wołyń, demokracja liberalna, stosunek do UE, przestały być pod ochroną,
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 15 czerwca 2018
Kędzierski (Onet): Trudo jest nas lubić w obecnej sytuacji
Sierakowski: Jesteśmy absolutnie krajem antypatycznym.
Kędzierski (Onet) na koniec: Proszę pozdrowić ode mnie Berlin. pic.twitter.com/jtAorG8BhK
dam/onet,twitter