Beata Szydło stwierdziła, że słowa Emmanuela Macrona, w których zaliczył Polskę do krajów które nie sprzyjają demokracji, były nieodpowiedzialne. Premier mówiła o tym w wywiadzie udzielonym jeszcze przed zakończeniem II tury wyborów prezydenckich we Francji.

Jak stwierdziła Beata Szydło, polityk ubiegający się o tak ważną funkcję, powinien bardziej ważyć słowa:

"Tendencja pokazywania, że tutaj jest lepsza Europa, a wy jesteście gdzieś na uboczu, panująca wśród polityków starej Unii jest niepokojąca" - powiedziała Prezes Rady Ministrów w wywiadzie dla "Do Rzeczy".

Jak zauważała polska premier, takie wypowiedzi to próby budowania "Europy dwóch prędkości":

"To, że udaje się w tej chwili temu przeciwstawić to kwestia determinacji Europy Środkowej. Jeśli nie będzie opamiętania, jeśli nie zmieni się ta narracja, to projekt europejski będzie miał coraz większe problemy".

Macron w wywiadzie opublikowanym pod koniec kwietnia popierał wprowadzenie sankcji wobec Polski.

"W ciągu trzech miesięcy po wybraniu mnie (na prezydenta) podjęta zostanie decyzja w sprawie Polski" - mówił.

przk/onet.pl