Przewodniczący podkomisji smoleńskiej i były szef MON, Antoni Macierewicz w rozmowie z radiową Jedynką ocenił, że Federacja Rosyjska boi się zwrotu wraku rządowego Tu-154M z katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. 

"Rosjanie powiedzieli szefowi MSZ Jackowi Czaputowiczowi, że nie zgadzają się na zwrot wraku Tu-154M, bo po prostu wiedzą, że to jest dowód, który jednoznacznie przesądza o winie"-podkreślił polityk.

Szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz w środowym wywiadzie dla rosyjskiej agencji TASS tłumaczył, że strona polska nie może zrozumieć, dlaczego własność Polski i symbol tak ważny dla wszystkich Polaków wciąż jeszcze znajduje się pod prowizoryczną osłoną obok miejsca katastrofy. Minister podkreślił, że w jego ocenie zwrot wraku jest nie tylko obowiązkiem prawnym Rosji, ale i jej obowiązkiem moralnym. 

Jak przyznał Czaputowicz, podczas niedawnych rozmów z rosyjskim ministrem Siergiejem Ławrowem usłyszał, że Rosja nie ma w planach zwrotu wraku. Do tych informacji odniósł się w radiowej Jedynce były szef MON, obecnie- przewodniczący podkomisji smoleńskiej, Antoni Macierewicz. Jak podkreślił polityk, raport Defence Science and Technology Laboratory w Kent jednoznacznie stwierdza, "że na 50 próbek w 29 znaleziono ślady materiałów wybuchowych - głównie trotylu".

Macierewicz przypomniał, że nikt tych informacji nie zakwestionował. 

"Co więcej - po naszych badaniach okazało się, że także polscy analitycy stwierdzili w 2012 roku, że było kilkadziesiąt śladów materiałów wybuchowych na próbkach"-podkreślił szef podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. W ocenie Antoniego Macierewicza, taki właśnie jest powód, dla którego "Rosjanie tak się boją i tak wstrzymują się z oddaniem wraku". 

W ocenie byłego szefa MON, zatrzymanie tego kluczowego dowodu "nie powstrzyma rozsądzenia winy w związku z dramatem smoleńskim i śmiercią polskiego prezydenta".

yenn/Polskie Radio, Fronda.pl