W owym miasteczku od 1400 lat hucznie obchodzi się karnawał. W tym roku wśród przebierańców był również imam i kobieta w burce. Macedońscy muzułmanie, którzy stanowią 30 procent społeczeństwa, uznali to za obrazę Koranu. W odwecie zniszczyli 4-metrowy krzyż i podłożyli ogień pod zabytkową cerkiew. Strażakom udało się z niej uratować drogocenne ikony, ale dach świątyni spłonął doszczętnie. Zwierzchnik macedońskich muzułmanów zaapelował do współwyznawców o nieuleganie prowokacjom. Jednocześnie wezwał władze do ukarania karnawałowych przebierańców.

 

Umiarkowani muzułmanie w Macedonii z rosnącym zaniepokojeniem obserwują wzrost wpływów wahabickich w ich kraju. Choć miejscowi muzułmanie generalnie nie należeli oni dotąd do zbyt religijnych. Wzrost tendencji fundamentalistycznych pojawił się po krótkiej wojnie domowej w 2001, kiedy to 2,1 mln Albańczyków wystąpiło przeciw rządowi, uzyskując nawet wsparcie Zachodu i zwiększenie swej autonomii w konstytucji republiki. Dziś dzięki nowym technologiom i ofensywie w internecie wahabici zyskują kolejnych zwolenników. "Och Osama, niszczy amerykańską armię. Och Osama, wskrzesza honor muzułmanów. We wrześniu 2001 przejąłeś władzę, wszyscy modlimy się za Ciebie" - utwór ten, śpiewany w języku albańskim stał się w trzy lata temu przebojem You Tube. Umiarkowani muzułmanie twierdzą, że sekta wahabitów kontroluje obecnie pięć meczetów w Skopje, stolicy kraju.

 

Radio Watykańskie, ABCnews.com, konservat.pl