Podczas niedawnego wystąpienia w Stargardzie, Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że „nie ma innej drogi niż jednoznaczne, natychmiast po wygranych przez PO wyborach, przeprowadzenie procesu oddzielenia Kościoła od państwa ze wszystkimi tego skutkami – politycznymi i finansowymi”. Były premier zadeklarował tym samym ustrojowe cofnięcie Polski o 70 lat, do czasów głębokiego komunizmu.

 

Echo komunistycznych wzorców

 

Deklaracja[1] D. Tuska nawiązuje do poststalinowskich stosunków Kościoła i państwa. Oddzielenie to proklamowała bowiem Konstytucja PRL w art. 70 ust. 2, do której uwagi osobiście wprowadzał i cały akt akceptował Józef Stalin.

 

Art. 70 ust. 2 Konstytucji PRL

Kościół jest oddzielony od państwa. Zasady stosunku państwa do kościoła oraz sytuację prawną i majątkową związków wyznaniowych określają ustawy.

 

Konstytucja RPL wprowadzała model stosunków państwowo-kościelnych nazywany w doktrynie prawa separacją wrogą. Charakteryzuje się on, przykładowo, brakiem uznania osobowości prawnej związków wyznaniowych, a możliwość publicznego wyznawania religii jest maksymalnie ograniczana.

 

Relacje państwo-kościół według Konstytucji RP

 

Obecnie obowiązująca Konstytucja przyjęła model stosunków państwa ze wspólnotami religijnymi określany jako separacja przyjazna. Trzonem tego modelu są wyrażone w art. 25 ust. 3 Konstytucji RP zasady poszanowania autonomii i niezależności związków religijnych i państwa, każdego w swoim zakresie oraz zasada współdziałania państwa ze wspólnotami religijnymi dla dobra człowieka i dobra wspólnego. Oznacza to, że państwo nie może ingerować w wewnętrzne sprawy i prawo wspólnot religijnych, kościoły zaś nie mogą wpływać na sprawy państwowe na poziomie systemu władz i instytucji publicznych. Związki wyznaniowe mogą jednak swobodnie uczestniczyć w życiu publicznym, w tym poprzez publiczne nauczanie lub komentowanie propozycji legislacyjnych. W sferach, w których działalność wspólnot religijnych i państwa się przenika (np. działania charytatywne) oba podmioty powinny ze sobą współpracować.

 

Ponadto zasada poszanowania autonomii i niezależności Kościoła katolickiego i Rzeczpospolitej Polskiej została określona w art. 1 Konkordatu, który jest ratyfikowaną umową międzynarodową, a więc ma moc obowiązującą w prawie polskim. Oddzielenie Kościoła od państwa (zmiana modelu stosunków państwa ze związkami wyznaniowymi) wymagałoby zatem nie tylko zmiany Konstytucji, ale także wypowiedzenia albo zmiany postanowień konkordatu.

 

Rewizja i zmiana konkordatu wymaga zgodnej woli obu układających się stron, a więc zarówno państwa jak i Stolicy Apostolskiej. Przykładowo, Konkordat przewiduje, że w sprawach finansowych i dóbr kościelnych Układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami (art. 22 ust. 2). Ponadto art. 27 Konkordatu stwierdza jasno, że sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską. Decyzja nie należy zatem nigdy wyłącznie do przewodniczącego koalicji rządzącej.

 

Natomiast wypowiedzenie Konkordatu jest znacząco utrudnione z perspektywy postanowień Konstytucji.

 

Art. 25 ust. 4 Konstytucji RP

Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem Katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.

 

 

Przepis ten interpretowany jest w doktrynie dosyć jednolicie. Część autorów mówi wprost o obowiązku państwa do uregulowania stosunków Rzeczpospolitej z Kościołem katolickim w formie umowy międzynarodowej (J. Krukowski, L. Garlicki, P. Tuleja). Inni autorzy nieco łagodzą to stanowisko mówiąc o powinności państwa (M. Olszówka) lub o ciążącym na władzach publicznych obowiązku dążenia do zawarcia konkordatu (B. Banaszak). Niewątpliwie na gruncie obowiązującej Konstytucji konkordat pozostaje podstawową i obowiązkową formą regulacji stosunków państwa z Kościołem katolickim.

 

Zmiana władzy nie wystarczy do zmiany prawa

W stosunkach państwa polskiego ze wspólnotami religijnymi z pewnością istnieją obszary, które wymagają korekty – szczególnie w obszarze finansowym. Nie jest jednak możliwe, aby zaraz po wyborach radykalnie zmienić model stosunków państwa ze związkami wyznaniowymi, a na pewno nie będzie o tym decydować tylko koalicja rządząca. Powyższe każe się zastanowić zarówno nad poziomem znajomości prawa konstytucyjnego przez przedstawicieli władzy ustawodawczej jak również nad przyczynami odwoływania się do stalinowskiego dziedzictwa ustrojowego dla realizacji bieżących celów politycznych.

 

Łukasz Bernaciński – członek Zarządu Ordo Iuris

 



[1] Cytat za wprost.pl, Tusk obiecuje: Rozdział Kościoła od państwa natychmiast po wyborach, https://www.wprost.pl/polityka/10726948/tusk-obiecuje-rozdzial-kosciola-od-panstwa-natychmiast-po-wyborach.html (dostęp: 24.05.2022).