„Szanowni Państwo,

w związku z pojawiającymi się w mediach informacjami, które wyraźnie zainspirowane zostały przez osoby, które w sposób świadomy dążą do upadłości Spółki,  jakoby w PLL LOT S.A. zakazano używania symboli religijnych pracownikom Spółki, pragniemy zdecydowanie oświadczyć , że:


Całe medialne zamieszanie wynika z błędnej interpretacji i niezrozumienia zapisu zawartego w Podręczniku Procedur Pokładowych PLL LOT S.A., dotyczącego ściśle procedur i zasad umundurowania personelu pokładowego PLL LOT S.A. Sens zapisu całkowicie przeczy przyjętej przez niektóre media interpretacji.  Jednak w celu wyeliminowania jakichkolwiek wątpliwości, Dyrektor Biura Marketingu i Produktu został zobowiązany do zmiany i doprecyzowania zapisu wzbudzającego tyle emocji  w taki sposób, by nie budziły one dla nikogo jakichkolwiek wątpliwości .


Intencją zapisu jest zapewnienie spokoju na pokładach samolotów, które są specyficznym miejscem, gdzie zachowanie i wygląd personelu musi wyrażać szacunek wobec każdego pasażera. Personel pokładowy, ze względu na szczególne warunki pracy, powinien zachowywać się powściągliwie i analogiczne do standardów obowiązujących u innych przewoźników. Musimy unikać sytuacji, w których ktokolwiek poczułby się dyskryminowany czy urażony. Bronimy w ten sposób spokoju na pokładzie, który jest absolutnie niezbędny do sprawnego świadczenia usług przez linię lotniczą. Stanowisko firmy podyktowane jest wieloletnim doświadczeniem naszym i innych przewoźników, którzy notowali niebezpieczne sytuacje, niekiedy kończące się nawet awaryjnym lądowaniem, spowodowanym przez awanturującego się pasażera. W tej chwili podobne standardy obowiązują także w innych liniach, nie tylko europejskich, ale również należących do państw zamieszkałych przez wyznawców różnych religii.


Podobne zapisy znajdują się w regulaminach innych służb mundurowych, takich jak Służby Celne, czy Straż Graniczna.


PLL LOT S.A. są organizacją biznesową i nie dadzą się wciągnąć w jakiekolwiek gry i spory polityczne czy religijne. Wszelkie próby  nagłaśniania  w mediach fałszywych informacji, że jakoby w Spółce dochodziło do „walki z krzyżem”,  uważamy za skandaliczne, a Spółka na drodze prawnej będzie broniła swoich interesów. Jesteśmy pewni, że za próbami wciągania PLL LOT S.A.   w spory ideologiczne  stoją te same osoby, które od wielu miesięcy dążą do bankructwa  Spółki, chcąc  na tym osobiście skorzystać.  Swoimi działaniami,  poprzez czarny PR , nie tylko szkodzą wizerunkowi  narodowego przewoźnika, ale starają się odstraszać potencjalnych inwestorów.  PLL LOT S.A. nie dadzą się wciągnąć  w jakiekolwiek pozabiznesowe  spory i konflikty polityczne”.


PLL LOT nie jest wciągany w spory i konflikty politycznie, ale całkowicie świadomie i dobrowolnie w nie wchodzi. To nie jakieś tajemnicze osoby działające na szkodę spółki, ale sama spółka wprowadziła zakaz noszenia biżuterii z symbolami religijnymi na pokładach swoich samolotów. Nie jakieś tajemnicze osoby, ale sam autor oświadczenia Leszek Chorzewski, rzecznik spółki, podkreślając, że rzeczywiście personel pokładowy nie będzie mógł nosić biżuterii z symbolami religijnymi. Potwierdzał to nam to zarówno w rozmowach telefonicznych, jak i w powyższym liście, gdzie wyjaśnia, że decyzja jest standardowa (ale robi to tak, by nie napisać, jaka to decyzja), że chodzi o to, by nikt nie czuł się skrzywdzony czy dyskryminowany. Niestety Pan rzecznik nie wyjaśnia, w jaki sposób może być krzywdą dla pasażera krzyżyk na szyi stewardesy czy różaniec na palcu stewarda... Ale rozumiem, że żeby wyjaśniać takie rzeczy Pan rzecznik musiałby uważać nas za godnych rozmowy, a nie za idiotów, którym można trochę pościemniać.



Tomasz P. Terlikowski

 

Czytaj również:


Prześladowania religijne w PLL „LOT”?

 

Rzecznik LOT: Nie promujemy polskiej tradycji, jesteśmy firmą transportową

 

LOT firmą wrogą chrześcijanom. Protestujmy!

 

Jak British Airways zakazał noszenia krzyżyków