Leszek Balcerowicz jest przerażony antysemityzmem. "To tkwi zbyt głęboko, trzeba pokazać sprawców" - mówi o biczowaniu kukły Judasza w Pruchniku tak, jakby chodziło o jakichś zbrodniarzy. "Trzeba zidentyfikować te osoby" - dodaje dramatycznie. Stwierdza też, że premier Mateusz Morawiecki zachowuje się "skandalicznie pod względem moralnym".

A to wszystko w wywiadzie wideo dla "Gazety Wyborczej" opublikowanej na stronie internetowej tego dziennika. Leszek Balcerowicz rozmawiał z Dorotą Wysocką-Schnepf, która biła na alarm z powodu "antysemityzmu".

Według dziennikarki "Gazety Wyborczej" można odnieść po świętach wrażenie, że "antysemityzm ma się w Polsce dobrze albo nawet lepiej". Z tym się Balcerowicz zgadza. "Trudno się oprzeć takiemu wrażeniu" - mówi. "Konkretny wniosek powinien polegać nie tylko na ogólnym potępieniu, słusznym, ale na identyfikacji osób, które, jak rozumiem wbrew zakazowi Kościoła, spowodowały, że ta gorsząca impreza się odbyła.

"Ale to w społeczeństwie tkwi, panie profesorze" - naciskała dziennikarka.

"Zgadzam się, że to zbyt głęboko tkwi i stąd pokazanie sprawców i pokazanie skutków takiego rodzaju działań dla obrazu Polski za granicą jest bardzo ważne".

Dziennikarka mówiła następnie o "fali nienawiści, jaka wylała się pod życzeniami na żydowskie święto Pesach pod wpisem pani ambasador Mosbacher".

"Trudno nie zgodzić się z dość powszechną opinią, że dojście PiS-u do władzy rozzuchwaliło, i to na zasadzie hasła - o dziwo - patriotyzmu, zachowania, które nie przysparzają nam chluby.

Wreszcie Balcerowicz poużywał na rządzie PiS w ogóle. Uznał, że mamy do czynienia z "prześladowaniem ludzi przez prokuraturę" i to "trzeba będzie rozliczyć, są na to przepisy kodeksu karnego".

Ocenił też, że "żaden premier w Polsce po 1989 roku nie zachowywał się tak skandalicznie pod względem moralnym, jak pan Morawiecki". Według Balcerowicza premier Morawiecki "poniża różne grupy, zwykle te, które nie podobają się Kaczyńskiemu". To kojarzy się Balcerowiczowi "z najgorszymi czasami stalinowskimi". "Można sobie odświeżyć nienawistne slogany, jakie kierowano pod adresem AK - plugawe karły reakcji, coś takiego. Absolutne moralne potępienie" - ocenił.

bsw/wyborcza.pl