Mateusz K. oraz były skarbnik KOD Piotr C. nie przyznali się do winy - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Tomasz Orepuk. Ciekawe jest tłumaczenie byłego lidera "obrońców demokracji". Zostało nagrane - polecamy obejrzeć, ubaw po pachy!

Zdaniem prokuratury Mateusz K. złożył jedynie krótkie wyjaśnienia, a Piotr C. w ogóle odmówił składania jakichkolwiek. Jak poinformował prokurator Orepuk, prokuratura zastosowała wobec K. nadzór policyjny, a wobec C. - nadzór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 10 tysięcy złotych.

Obu stawiane są zarzuty poświadczenia nieprawdy w 9 fakturach wystawionych przez firmę Mateusza K. MKM Studio sp. z. o.o. na rzecz Komitetu Społecznego KOD i Stowarzyszenia KOD. Według prokuratury mężczyźni w ten sposób przywłaszczyli sobie aż 121 tysięcy złotych.

Według Mateusza K. chodzi jednak o... walkę z demokracją. " To jest naturalny efekt bronienia demokracji, kiedy władza jest niedemokratyczna, kiedy walczy z obywatelami, próbuje uniemożliwić im tę walkę o demokrację na różne sposoby, m.in. stawiając fałszywe zarzuty, próbując skompromitować ludzi nieprawdziwymi rzeczami" - powiedział K.

mod