Komlewa otrzymała, jak można było przypuszczać, bardzo dużo odpowiedzi na swoją reklamę.

„Moja mam potrzebuje wnuków, żeby dawać im wszystkie te ubranka dla dzieci, które zbiera. Ale nikt nie chce wziąć ze mną ślubu. Jeśli jesteście więc młodzi, silni i zdrowi, to dajcie znać. Moja mama zajmie się selekcją kandydatów i ogłosi zwycięzcę. Wie, czego potrzebuje” – napisała Komlewa.

Kobieta twierdzi, że nie ma się czego wstydzić i uważa, że robi coś zupełnie akceptowalnego. „Nie mam się czego wstydzić. Byłam kiedyś zakochana, ale byłam też nieszczęśliwa. Mam nadzieję, że znajdę męża, ale jeśli będzie to tylko biologiczny ojciec, to też dobrze. Przynajmniej moja mam przestanie na mnie naciskać” – wyjaśniła kobieta.

Oto przykład na całkowitą degenrację małżeństwa i rodzicielstwa. Młoda kobieta z pełną świadomością wystawia swoje ciało w zasadzie na sprzedaż i jest przy tym gotowa pozbawić swojego dziecka ojca...

kad/lifenews