W 2012 r. ukazało się polskie tłumaczenie książki „Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności”. Jej autorką jest niemiecka socjolog Gabriele Kuby, która od czasu przejścia na katolicyzm w 1997 r. zajmuje się w licznych publikacjach i wykładach krytyczną analizą współczesnej rewolucji obyczajowej oraz jej destrukcyjnym wpływem na życie ludzi i społeczeństw. Kuby twierdzi, że głębokie zmiany dotyczące moralności, propagowane przez niektóre agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, zostały wprowadzone do polityki, oświaty i kultury. W konsekwencji można mówić o wielkim ogólnoświatowym programie przekształcenia życia społecznego, który w niektórych przypadkach burzy podstawy demokracji i przybiera coraz bardziej totalitarny kształt.

 

Współczesna rewolucja obyczajowa wyrasta przede wszystkim z rewolucji seksualnej 1968 r., która w wielu krajach głęboko zmieniła rozumienie miłości, małżeństwa, seksualności, rodziny, tradycji, norm moralnych. Istnienie żelaznej kurtyny i systemu komunistycznego w pewnym sensie ograniczyło przepływ tych nowych idei do naszego kraju. Natomiast po transformacji ustrojowej 1989 r. można mówić o bardzo silnym oddziaływaniu tej rewolucji w Polsce i innych krajach postkomunistycznych.

Jednym z „ojców założycieli” rewolucji obyczajowej i politycznym mentorem rewolty studenckiej 1968 r. był filozof i socjolog niemiecko-amerykański żydowskiego pochodzenia Herbert Marcuse (1898-1979). Marcuse, jako jeden z najbardziej znanych przedstawicieli filozoficznej Szkoły Frankfurckiej, nakreślił w swoich dziełach wizję nowego społeczeństwa, zbudowanego na zgliszczach społeczeństwa mieszczańskiego, w którym dokona się głęboka zmiana tradycyjnej moralności. Pod wpływem tego myśliciela zaczęto mówić o froncie seksualnym. Marcuse wojskowym tonem udzielał politycznych wskazówek, jak stworzyć nowego człowieka, który będzie łączył walkę polityczną z wyzwoleniem seksualnym. Jego książka „Eros i cywilizacja” była szeroko zakrojoną próbą przezwyciężania tez Zygmunta Freuda, który twierdził, że nie ma cywilizacji bez różnych form kontroli popędu seksualnego.

Marcuse postulował nieograniczone wyzwolenie seksualne. Jego zwolennicy – żyjąc często jako komunardzi w zakładanych przez siebie komunach – byli przekonani, że „seksualność dziecka jest czymś wspaniałym” oraz prowadzili różnego rodzaju „badania” dotyczące przeżywania sfery erotycznej przez ludzi dorosłych i osoby nieletnie. To, co dziś jest powszechnie uznawane za pedofilię, traktowano wówczas jako tzw. odblokowanie popędów.

Jednym z najbardziej znanych w Europie działaczy frontu seksualnego był Daniel Cohn-Bendit. Należał on do grupy przywódców ruchu studenckiego we Francji i paryskiego Maja 68. Zyskał wówczas przydomek „Czerwony Dany”. W 1968 r. został wydalony z Francji i zamieszkał w Niemczech. W 2001 r. niemiecka dziennikarka Bettina Röhl oskarżyła go publicznie o pedofilię na podstawie autocytatów z jego autobiograficznej książki z 1975 r. „Wielki Bazar”. W tej publikacji Daniel Cohn-Bendit opisał swoje osobiste doświadczenia z seksualnością dzieci, gdy w latach 1972-1974 pracował jako wychowawca w tzw. przedszkolu alternatywnym we Frankfurcie nad Menem. „Czerwony Dany” wyznał szczerze w swojej książce, że jego „ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny”.

Rewolucja seksualna 1968 r. stanowiła radykalne zanegowanie chrześcijańskiego rozumienia człowieka. Fundamentem całej antropologii chrześcijańskiej są trzy pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju. W perspektywie Pisma świętego człowiek jest obrazem Boga. Od samego początku istnienia ludzkości mamy do czynienia ze zróżnicowaniem na płeć: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27). W zamyśle Bożym zróżnicowanie na płeć było ukierunkowane na przeżywanie wspólnoty między kobietą a mężczyzną. Antropologia biblijna mówi jednoznacznie o równej godności mężczyzny i kobiety. Nie ma tu miejsca na rywalizację czy konkurencję, a tym bardziej na jakąś walkę płci. Podstawowym powodem zakłócenia przeżywania różnicy płciowej jest grzech pierworodny. W konsekwencji grzechu prarodziców zostały zagubione i równość, i respekt, i miłość, których, według planu Boga, wymaga związek mężczyzny i kobiety.

Jednym z ważnych elementów współczesnej rewolucji seksualnej jest dążenie do wykreślenia różnic między płciami. Dla zwolenników nowej moralności podział na męskość i kobiecość ma charakter jedynie historyczno-kulturowy. W konsekwencji różnica cielesna, zwana płcią w wymiarze biologicznym (ang. sex), zostaje zminimalizowana, natomiast płeć w wymiarze kulturowym, rozumiana jako rodzaj (ang. gender) zostaje uznana za nadrzędną i pierwszorzędną. Dla twórców teorii gender, akcentujących znaczenie płci kulturowej, rodzina nie musi być tworzona przez ojca i matkę a małżeństwo nie jest koniecznie związkiem mężczyzny i kobiety.

W ramach współczesnej rewolucji obyczajowej dąży się także do swego rodzaju przymierza między ideologią queer a animalizmem wegańskim. Teoria queer jest ideologią gender doprowadzoną do swoich ekstremalnych konsekwencji. Nie promuje ona żadnej orientacji seksualnej, odrzucając jakiekolwiek tożsamości płciowe i seksualne. Natomiast weganizm to doktryna polegającą na niewykorzystywaniu zwierząt. Jest ona stylem życia, którego jedną z cech jest stosowanie diety wegańskiej, czyli rezygnacja ze spożywania produktów zwierzęcych włącznie z nabiałem. W 2014 r. kanadyjska aktywistka animalistyczna Rasmus Rahbek Simonsen opublikowała manifest programowy, w którym postuluje przymierze ideologiczne między weganizmem a ruchem queer, w imię walki z tradycyjnymi normami moralnymi. Umieszcza ona na tym samym poziomie ludzi i zwierzęta, negując istnienie prymatu ludzi nad zwierzętami.

Źródło: A. Kobyliński, Rewolucja seksualna 1968 roku, „Rycerz Niepokalanej” 766(2020)3, s. 28-29.