W programie "Tomasz Lis na Żywo" dyskutowana o ostatniej wypowiedzi abp Józefa Michalika, który skrytykował wczesnoszkolne wychowanie seksualne oraz ideologię gender. Metropolita przemyski powiedział: "Dziecko dzisiaj próbuje się pozbawić wstydu przez niewłaściwe wychowanie. Każde dziecko wie, jak jest zbudowana koleżanka czy kolega i nie musi tego przy świadkach dochodzi - komentował odnosząc się do edukacji seksualnej w szkołach.

Ksiądz Dariusz Oko w 100 proc. zgadza się z wypowiedzią arcybiskupa i dodaje: " Ludzie, nie tylko Kościół, mają problem z edukacją genderową. Część Polaków protestuje przecież przeciwko wprowadzeniu takiej edukacji do polskiej szkoły. I mówił, że "ideologia gender" dąży do wprowadzenia w polskim społeczeństwie rewolucji seksualnej: "Chodzi o zostawienie zgliszczy po modelu tradycyjnego społeczeństwa".

Kazimiera Szczuka nie zgadzała się z ks. Dariuszem i mówiła, że to totalna bzdura. "Gender jest kategorią akademicką, a nie ideologią" - przekonywała.

Ks. Oko przywołał również ostatnią wypowiedź Angeliny Merkel, która publicznie powiedziała, że nie dopuści do homoadopcji "ponieważ m.in. wg badań w związkach homoseksualnych do czterech razy częściej zdarzają się przypadki molestowania - argumentował ks Oko. Na co Szczuka odpowiedziała: "Merkel nie mówiła o takich badaniach. To takie twarde dane naukowe, jak propaganda w komunizmie. Zupełny absurd. Gender nie dąży do doprowadzenia do adopcji przez pary homoseksualne".

Ks. Oko przekonywał jednak, że "gender propaguje deprawacje seksualną, a Kościół po prostu stara się bronić rodziny". - Dokąd zmierzamy (...) Europa starzeje się, zamyka się kościoły i otwiera domy publiczne - krytykował ks. Oko. - Genderowcy walczą o deprawację - podkreślił. Na co Szczuka zareagowała: - Takie słowa, czy wypowiedzi jakich ostatnio udziela abp. Michalik, to samobójczy pomysł kleru. Potrzebna jest edukacja seksualna, a ta w Polsce nie istnieje.

W odpowiedzi ksiądz zwrócił uwagę, że to "nastolatki w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Szwecji częściej zachodzą w niechciane ciąże czy chorują na AIDS niż w Polsce", z czym zgodził się z kolei prowadzący program Tomasz Lis. 
- To są bajki o zgniłym zachodzie. W Polsce tymczasem nie ma żadnej edukacji seksualnej. To jest jak propaganda w komunizmie - komentowała Szczuka.

Słuchając debaty między ks. Dariuszem a panią Kazimierą ma się wrażenie, że niestety nie można mówić o żadnym dialogu. Po prostu jedna strona, w tym przypadku pani Szczuka, jest tak zacietrzewiona i zamknięta nawet na fakty, że niestety można się tylko modlić o jej nawrócenie i łaskę Ducha Świętego dla rozjaśnienia rzeczywistości.

Philo/wp.pl/TVP2