- To nie jest 50 tysięcy, to pół miliona ludzi, którzy wołają do Boga o miłosierdzie dla Polski, o przełom duchowy, o to, żeby Bóg uwolnił potężne łaski - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 ks. Dominik Chmielewski, asystent kościelny fundacji Solo Dios Basta. Trwa akcja "Polska pod Krzyżem".

Rzesze pielgrzymów z różnych stron Polski przybyło do Włocławka na lotnisko Kruszyn gdzie trwa akcja "Polska pod Krzyżem". Na olbrzymiej płycie lotniska od rana pracuje 600 wolontariuszy, znajduje się 100 mobilnych konfesjonałów.

Ks. Dominik Chmielewski, asystent kościelny fundacji Solo Dios Basta mówił o wielkiej roli, jaką dla chrześcijan odgrywa krzyż. Przyznał, że określenie "obrona krzyża" nie ma aspektu militarnego. - To jest przyjęcie cierpienia za tych, którzy nie chcą mieć z Bogiem nic wspólnego. Przyjęciem cierpienia z ich strony - powiedział.

- Modlitwa zawsze powinna łączyć się z jakąś ofiarą. Wtedy jest maksymalnie skuteczna - zaznaczył duchowny.

Gość PR24 dodał, że poza Kruszynem "w całej Polsce, pod różnymi krzyżami, gromadzi się bardzo dużo Polaków". - Eucharystie, drogi krzyżowe, różnego rodzaju nabożeństwa krzyża łączą się z tym, co się dzieje tu na lotnisku - podkreślił.

- To nie jest 50 tysięcy, to pół miliona ludzi, którzy wołają do Boga o miłosierdzie dla Polski, o przełom duchowy, o to, żeby Bóg uwolnił potężne łaski dla Polski, Polaków. Żebyśmy nie stracili wiary - dodał gość Polskiego Radia 24.

yenn/IAR, Polskie Radio 24