Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Czy to dla Pani Profesor była ,,niespodzianka'' - mam na myśli to, co zrobił Prezydent Andrzej Duda z dwiema ważnymi ustawami dotyczącymi sądownictwa?

Profesor Krystyna Pawłowicz, poseł (PIS): Całkowita. Myślałam, że  prezydent w efekcie swych zgłoszonych wcześniej wątpliwości  prawnych, odda ustawy do oceny Trybunału Konstytucyjnego. Myślałam przy tym o jednej tylko ustawie o Sądzie Najwyższym. Natomiast jeśli prezydent miał wątpliwości merytoryczne, czyli uważał, że w ustawach są pewne rozwiązania zbyt radykalne, to wtedy rzeczywiście powstaje spór.

Wydawało się  jednak, że pan prezydent i Prawo i Sprawiedliwość  mamy ten sam cel, czyli gruntowną reformę wymiaru sprawiedliwości.

Byłam więc zaskoczona  podwójnym wetem, tym bardziej, że większość poprawek  zgłoszonych przez prezydenta została w Sejmie uwzględniona. Myślę, że oddanie ustaw, co do których prezydent miał wątpliwości przed podpisaniem ich, do Trybunału Konstytucyjnego, pozwoliłoby uniknąć wielkiego rozczarowania po stronie wyborców, a Panu Prezydentowi późniejszych przykrych słów i oskarżeń ze strony wyborców pana prezydenta  i PiS.

Oddanie ustaw do TK pozwoliłoby przy tym sprecyzować konkretne zarzuty prawne, dowodzące ich niezgodności z Konstytucją, a opinii publicznej - rozeznanie się co do rodzaju wątpliwości prawnych pana prezydenta. Prezydent jednak poprzestał na ogólnikowej, negatywnej ocenie obydwu ustaw, co wprowadziło pewne zamieszanie.

Wiele osób odniosło wrażenie, że prezydent nie popiera już gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości, co dodatkowo zwiększyło tę dezorientację.

Powtórzę więc, że dla mnie decyzja prezydenta o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw była całkowitym zaskoczeniem, gdyż faktycznie nie dawała szansy na ich uratowanie. Ocena przez TK takie szanse by stwarzała, wskazując konkretne, ewentualne naruszanie Konstytucji, nad których usunięciem Sejm mógłby pracować.

Czy Trybunał Konstytucyjny mógłby niezależnie wydać opinię na ten temat?

Nie, nie ma takiej możliwości. Trybunał działa na wniosek i taki wniosek musiałyby  złożyć uprawnione podmioty. Jeśli ustawa została jednak zawetowana, to takie rozwiązanie, jak ocena przez TK nie jest brane pod uwagę, gdyż ustawy po prostu nie ma i nie pojawi się już w obrocie prawnym.

Oczywiście, mogłoby odbyć się w Sejmie głosowanie nad odrzuceniem weta prezydenta ale to już tylko możliwość teoretyczna, przy obecnym układzie sił w Sejmie.

Ponieważ Pan Prezydent oświadczył, zgłaszając weto, że przejmuje inicjatywę zgłoszenia projektów ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości, to PiS czeka teraz na projekt pana prezydenta.

Dlaczego przygotowanie prezydenckiej ustawy ma trwać aż dwa miesiące, czy to nie jest w obecnej sytuacji bardzo ryzykowne?

O to trzeba by spytać pana prezydenta.  Z punktu widzenia sytuacji politycznej, każdy dzień zawieszenia w sprawie reformy umacnia opozycję wewnętrzną i zewnętrzną. Daje im czas na różnego rodzaju ataki na Polskę.

A czy nie sądzi Pani Profesor, że gremium prawników - czyli Pani i inni prawnicy, którym leży na sercu dobro Polski, mogliby wystosować list do prezydenta z pytaniami o jego projekt ustawy i z prośbą o wyjaśnienie, co takiego było w ustawach, że je zawetował?

Wszystkie takie działania byłyby niepotrzebne.  Jeśli prezydent powiedział  dwóm z trzech ustaw ,,nie'', i nie chciał bliżej precyzować tego powodów,  to należy to stanowisko prezydenta uszanować  i nie rozgrzebywać dalej tej sprawy. Prezydent miał prawo zawetować, a Sejm czeka teraz na projekt prezydencki, nad którym na pewno będzie ożywiona dyskusja. PiS będzie się starało o przyjęcie takich ustaw, które będą uwzględniały trzy główne warunki, które sformułowała pani premier Beata Szydło. Chodzi o odsunięcie od orzekania skompromitowanych sędziów, utworzenie realnej procedury dyscyplinarnej dla sędziów oraz ustanowienie – zgodnie z art. 4 Konstytucji rozwiązań, które zapewnią, iż władza sądownicza znajdzie się też pod  kontrolą społeczną. Uważam, że najważniejsza jest teraz współpraca prezydenta z Sejmem w sprawie przeprowadzenia gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości i mam głęboką nadzieję, że po wakacjach uda się to przeprowadzić.

Dziękuję za rozmowę.