Tako rzecze pan Putin... w sprawie wraku prezydenckiego Tupolewa. 

Odbyła się doroczna, spontaniczna konferencja prasowa, prezydenta FSB... przepraszam! Rosji, na której tenże prezydent, spontanicznie odpowiadał, na spontanicznie zadawane pytania.

Dowiadujemy się o tym raczej z przekazu dziennikarskiego i na tej podstawie wyciągamy wnioski.

I na podstawie takiego przekazu, wiemy już jedno na pewno: skoro prezydent Putin, na własne uszy słyszał, iż ktoś w kabinie pilotów naciskał na lądowanie, to oni, po dobroci, tych rejestratorów nie oddadzą nam nigdy

A po drugie: zadziwiające jest, że skoro dyplomacja Rosyjska, od stuleci uznawana jest za niebywale skuteczną, a ich propaganda najprawdziwsza na świecie, kiedy idzie o konfrontacje ze sprawami polskimi, Rosjanie wychodzą z uma...

No bo jakże pański, ale i chłopski prosty rozum, ma objąć wypowiedź ich prezydenta FSB... przepraszam! Rosji, iż (jeśli chodzi o katastrofę w Smoleńsku) wszystko jest już jasne, lecz polski wrak Tupolewa jest im potrzebny, żeby katastrofę wyjaśnić?

Źródło: Nasze Blogi - Jay Miller