Sytuacja na Białorusi wciąż jest dramatyczna. Społeczeństwo protestuje wobec sfałszowanych wyborów prezydenckich, a służby Aleksandra Łukaszenki brutalnie pacyfikują demonstracje. Tymczasem Rosja oskarża Polskę o wywieranie nacisku na Mińsk i wpływanie za pomocą propagandy na białoruską opinię publiczną.

- „Warszawa wywiera naciski na Mińsk, faktycznie dyktując sposób zachowania. Otwarcie popiera białoruskie siły opozycyjne, w tym finansowo, łącznie z działalnością poprzez kontrolowane organizacje pozarządowe” – powiedziała dziś na konferencji prasowej rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa.

Rosyjskie MSZ zarzuca również Polsce „nadawania informacyjno-propagandowego w celu wpływania na białoruską opinię publiczną”.

Ponadto Zacharowa stwierdziła, że polskie władze są „w awangardzie nieprzyjaznej polityki Unii Europejskiej wobec Białorusi”, postulując o zaostrzenie sankcji wobec Mińska.

- „Wzywamy Warszawę, by wróciła do ogólnie przyjętych norm prawa międzynarodowego, zrezygnowała z polityki osłabiania suwerenności sąsiedniego państwa i używania środków niedopuszczalnych w relacjach międzynarodowych, do których odnosi się popieranie wystąpień antyrządowych i tworzenie na swoim terytorium bazy finansowej i organizacyjnej dla sił działających poza płaszczyzną prawną” – apelowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

kak/PAP