Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa poinformował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że miasto jest gotowe na rozmowy w sprawie podpisania karty LGBT+, podobnej do tej, którą podpisały niedawno władze Warszawy.
Zastępca prezydenta Jacka Majchrowskiego przekonuje, że nie widzi nic złego również w "edukacji" seksualnej, ponadto chwali się, że ma "własne doświadczenia w zakresie masturbacji". Rozmówca "Gazety Wyborczej" zadeklarował, że gotów jest stworzyć w urzędzie miejskim stanowisko "pełnomocnika ds. równego traktowania, jak również zasiąść do rozmów w sprawie innych postulatów, takich jak karta LGBT. W krakowskim magistracie zorganizowano zresztą niedawno konferencję "Tęczowy Kraków" poświęconą współpracy samorządów ze środowiskami LGBT.
"Liczę, że środowisko samo podpowie nam, co powinniśmy dla niego robić"- podkreślił Andrzej Kulig.
Wypowiedź zastępcy prezydenta Krakowa skomentowała na Twitterze wicepremier Beata Szydło.
"Władze Krakowa, większość w radzie ma PO, deklarują otwartość na wprowadzenie karty LGBT+. Jeśli KE wygra wybory, będzie wojna ideologiczna i uderzenie w rodzinę. PIS będzie bronił praw rodziców i dzieci, dbał o rozwój i bezpieczeństwo. To nasza jednoznaczna deklaracja"-podkreśliła.
Władze Krakowa, większość w radzie ma PO, deklarują otwartość na wprowadzenie karty LGBT+. Jeśli KE wygra wybory, będzie wojna ideologiczna i uderzenie w rodzinę. @pisorgpl będzie bronił praw rodziców i dzieci, dbał o rozwój i bezpieczeństwo. To nasza jednoznaczna deklaracja.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 16 marca 2019
yenn/Twitter, Wyborcza.pl, Fronda.pl