- Wszystkie ofiary nadużyć seksualnych prosimy o wybaczenie, zarówno za przypadki molestowania, jak i nieadekwatną reakcję na nie – napisali w liście biskupi, będącym podsumowaniem niedawnej wizyty "ad limina" w Rzymie.

Hierarchowie przyznali się także do błędów w postępowaniu z księżmi-pedofilami. - Reputacja instytucji kościelnych oraz ich przedstawicieli wzięła górę nad godnością młodych ofiar. Ci, którzy dopuścili się nadużyć, dostali drugą szansę, podczas gdy ofiary musiały nosić w sobie rany, które nie goją się wcale, albo tylko w niewielkim stopniu – napisali biskupi.

Poprosili także o wybaczenie bliskich ofiar i społeczeństwo. Zdaniem hierarchów, ujawnienie przypadków wszystkich nadużyć daje szansę na "oczyszczenie i nawrócenie w łonie Kościoła". Biskupi ogłosili, że uzyskali podczas wizyty poparcie papieża Benedykta XVI dla zmian w belgijskim Kościele. Zapowiedzieli między innymi dalsze zaostrzenie kryteriów dostępu do święceń kapłańskich i kościelnych funkcji. Każdy duchowny ma podlegać ścisłemu nadzorowi. Powstanie ponadto kodeks zasad obowiązujących wszystkich - także świeckich - pracujących w ramach instytucji kościelnych z dziećmi, młodzieżą oraz np. upośledzonymi dorosłymi.

W kwietniu Benedykt XVI zdymisjonował biskupa Brugii Josepha Vangheluwe, który przyznał się do seksualnego wykorzystywania chłopca w latach 80. Potem do niezależnej belgijskiej komisji badającej takie przypadki napłynęło blisko 300 skarg. Nowo mianowany prymas Belgii, arcybiskup Andre Leonard zapowiedział, że nigdy więcej nie będzie "milczenia i zatajania" skandalu pedofilii i dodał, że dymisja biskupa Brugii dowodzi, że Kościół katolicki chce "odwrócić kartę".

AJ/Onet.pl

 

/