Przyspieszenie było skutkiem odmiennej metody prowadzenia prac. Na tym etapie zdecydowano się bowiem skorzystać ze sprzętu ciężkiego.

W tym roku wydobyto ciała ok. 80 ofiar, wśród nich najprawdopodobniej ciało majora Hieronima Dekutowskiego "Zapory". Nie spełniły się jednak nadzieje na odnalezienie ciał gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego.

Łącznie podczas prac wydobyto ok. 200 ciał, ale liczbę ofiar tzw. mordów sądowych historycy szacują na około 300. Istnieje zatem możliwość, że dojdzie do trzeciego etapu ekshumacji.

Dużą trudność podczas tego etapu stanowiło rozróżnienie pomiędzy ciałami ofiar reżimu, a tzw. pochówkami sanitarnymi czyli tych, którzy zmarli z przyczyn naturalnych.

Przez cały okres prac udało się zidentyfikować siedem ważnych postaci Polskiego Państwa Podziemnego m.in. ostatniego komendanta głównego Narodowych Sił Zbrojnych Stanisława Kasznicę.

Teraz prace medyczne będą kontynuowane. W tym celu zebrano ponad 220 próbek DNA bliskich ofiar.

Zdaniem biorącego udział w badaniach prof. Marka Jasińskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu w Trondheim:

"Prace identyfikacyjne z zastosowaniem badań genetycznych na taką skalę są unikatowe na świecie".

MCC/rp.pl