Lech Wałęsa, słynący z tego, że kocha fotografować się podczas zażywania kąpieli, w „Faktach po Faktach” analizował wczorajsze zaprzysiężenie nowego prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Mówił, o 

pierwszych słowach Andrzeja Dudy już jako prezydenta, który w dniu inauguracji deklarował, że chce "odbudować wspólnotę Polaków": „W demokracji za dużo się nie uda, bo są różne grupy interesów - przekonywał Wałęsa, ale jego zdaniem Duda mógł wymienić kilka konkretnych spraw, co do których Polacy powinni być jednomyślni. Później poradził prezydentowi Dudzie by ten "słuchał narodu, porządkował", ale jednocześnie "zdawał sobie sprawę, jakie są możliwości" i nie rozbudzał niepotrzebnie nadziei Polaków. - Niech wyznaczy listę spraw i próbuje po kolei wpływać na ich uporządkowanie”. W tym miejscu uśmiech pojawia się na twarzy, gdy człowiek przypomni sobie prezydenturę Wałęsy i jego słuchanie narodu.

Ale po tych, niby poradach, Wałęsa przeszedł do krytyki Prezydenta Dudy. O zapewnieniu Dudy, że zrealizuje swoje wyborcze obietnice odnośnie obniżenia wieku emerytalnego, Wałęsa powiedział: - Też byłem dość butny, dość pewny siebie, ale mimo wszystko jednak trochę mniej”. Zero argumentacji, jedynie wałęsowska metafora której nikt nie rozumie, tylko on sam.

Wałęsa skrytykował postawę Dudy podczas wygłaszania orędzia. Chodzi o to, że Andrzej Duda nie czytał z kartki. Tak, dla Wałęsy to oznaka lekceważenia: - To można potraktować jako zlekceważenie: brak wypunktowania tego, co będzie zrobione - tłumaczył Wałęsa. - Jestem przekonany, że parę rzeczy chciał powiedzieć, ale nie powiedział, bo nie zdążył, nie zauważył, myśl mu uciekła”.

Lech Wałęsa miał też za złe Dudzie, że ten w swoim orędziu nie wspomniał o "Solidarności".- To wielka niewdzięczność - mówił Wałęsa. - Nie zdarzyłby się pan Duda, gdyby nie było tego naszego zwycięstwa - mówił pierwszy lider "Solidarności".

Były prezydent krótko podsumował też kadencję Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem byłego już prezydenta "spotkała niewdzięczność". - Swoją grzecznością, układnością, szukaniem porozumienia zasłużył sobie na większe uznanie - ocenił Wałęsa.

Aułtorytet Polski wraz z Michnikiem rozpoczęli pouczanie Prezydenta Polski Andrzeja Dudę. Jakież to pocieszne, nieprawdaż?

Philoi