Wczorajsze protesty na ulicach rosyjskich miast przeciwko Władimirowi Putinowi zakończyły się rozbiciem demonstracji  w Petersburgu przez policję i zatrzymaniem kilkudziesięciu osób.

Liczbę zatrzymanych szacuje się na ponad pięćdziesiąt osób. Według użytkowników Twittera zatrzymane ma być nawet... ośmioletnie dziecko. 

Postulatem uczestników demonstracji pod hasłem "Już dość!" było to, aby Władimir Putin nie wystartował w wyborach prezydenckich, które odbędą się w przyszłym roku. Jak informuje radio "Echo Moskwy" wśród zatrzymanych są też dziennikarze. 

Antyputinowskie manifestacje zorganizowane przez grupę "Otwarta Rosja" odbyły się w około 30 rosyjskich miastach. Uczestnicy mieli złożyć apel do Władimira Putina, aby kolejny raz nie ubiegał się o stanowisko prezydenta. Władze Moskwy i Petersburga nie wydały pozwolenia na protest.

yenn/niezalezna.pl, Fronda.pl