-Jeśli dwie osoby mają mieć możliwość wzięcia ślubu, tylko dlatego, że się kochają, to dlaczego małżeństwo ma być limitowane do dwóch osób? Dlaczego nie trzy osoby, albo czemu nie dziesięć? Dlaczego nie siostrzeńcy? – pytał niedawno republikański kandydat na prezydenta Rick Santorum, który w ten sposób odpowiedział na tekst Douglasa Burnsa w „The Carroll Daily Times Herald”. - W jaki sposób istnienie kilku gejowskich małżeństw wpływa na moje i twoje heteroseksualne życie?- napisał w nim publicysta. Santorum stwierdził ,że zmienia definicję nieodłącznego elementu społeczeństwa, jakim jest małżeństwo minimalizując jego znaczenie. Teraz za swoje słowa został skrytykowany w CNN.
-Wydaje się, że jednym z powodów tego ,że tak trudno gejom się ujawniać jest poziom bigoterii tych, którzy są przeciwko nim. Pańskie poglądy trącą bigoterią- powiedział Morgan. – Tylko dlatego, że nie zgadzamy się w kwestii czym jest małżeństwo, nie znaczy, że moje stanowisko jest bigoterią- ripostował Santorum. – Sugeruje Pan, że Biblia i Kościół katolicki są pełne bigoterii? Jeżeli w to Pan wierz to trudno- dodał polityk. Dziennikarz przyznał, że również jest katolikiem jednak zasugerował, że inaczej rozumie świat niż republikański polityk. – Jednak żyjemy w innej epoce i w nowoczesnym świecie- stwierdził Morgan. Santorum odpowiedział ,że według niego prawda się nie zmienia. – Prawda i fałsz nie podlegają czasowi- dodał polityk.
Po programie, Santorum spotkał się ze studentami Pennsylvania State University. – Pers Morgan nazwał mnie bigotem tylko dlatego ,że kieruje się nauką Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu- mówił studentom polityk. W obronie polityka stanęli katoliccy blogerzy i Bill Donohue z Ligi katolickiej, którzy zarzucił dziennikarzowi celowe uderzanie w katolicyzm. – Jeżeli doszliśmy do tego, że każdy kto trzyma się tradycyjnej definicji małżeństwa jest bigotem, to znaczy, że nie da się prowadzić racjonalnej dyzkucji z naszymi elitami- powiedział Donohue.
Ł.A/CNN/LSN