- Ataki terrorystyczne w Paryżu wzbudziły we mnie wątpliwości w obecność Boga - przyznaje arcybiskup Canerbury Justin Welby.

Jak informuje "The Telegraph" zwierzchnik światowej Wspólnoty Anglikańskiej przyznaje, że postawiono mu pytanie, dlaczego te ataki miały miejsce i gdzie był Bóg, kiedy ofiary paryskiego zamachu go potrzebowały. Stwierdził, że na wydarzenia może zareagować "z głębokim smutkiem", zwłaszcza, że on wraz ze swoją żoną mieszkali swego czasu w Paryżu.

Pytany, czy te ataki wzbudziły w nim wątpliwości co do tego, gdzie jest Bóg, odpowiedział:

"O Boże, tak".

Zacytował także stacji BBC pieśń uwielbienia.

- W sobotę rano, wyszedłem i w czasie spaceru modliłem się i pytałem "Boże, dlaczego się to wszystko dzieje? Gdzie Ty w tym wszystkim jesteś?" Później zacząłem z Nim rozmawiać. Tak, wątpiłem. - wyznał.

Z kolei kardynał Vincent Nichols, katolicki prymas Anglii i Walii wezwał do "silnego działania" w walce z terroryzmem.

- Terroryści i ci, którzy prześladują ludzi w najbardziej okrutny sposób, muszą zostać powstrzymani - powiedział.

- Nie mam wątpliwości, że musi być podjęte silne działanie - polityczne i militarne -dodał.

Rozpoczęte bombardowanie Państwa Islamskiego po tych wydarzeniach nie jest tym, o czym mówi prymas Anglii i Walii. Katolicki duchowny ostrzega, że odwet może być potencjalnie szkodliwy.

- Dwie niesprawiedliwości nie uczynią sprawiedliwości - mówi.

- Jeśli zaczniemy losowo zabijać tych, którzy uczynili zło, nie przyniesie to rozwiązania. Rządy muszą znaleźć inne środki sprawiedliwości - dodaje.

Arcybiskup stwierdza, że Państwo Islamskie wypaczyło wiarę do tego stopnia, że uważa, że uwielbienie Boga jest "aktem desperacji".

- Religia jest tak potężna, że może stać się narzędziem wykorzystywanym przez bezbożnych, by sterować ludźmi - podkreśla arcybiskup.

- Wypaczenie wiary jest jednym z najbardziej smutnych aspektów dzisiejszego świata - mówi.

kz/telegraph.co.uk