Polityk zwraca uwagę, że po blisko trzech miesiącach od jego wizyty na Ukrainie, polskie służby wciąż nie zidentyfikowały osób kierujących w jego stronę groźby.

- „Mam coraz bardziej dosyć naszego kartonowego państwa. Po mojej wizycie we Lwowie dostałem maila z groźbami od Ukraińców. Od razu to zgłosiłem odpowiednim służbom.

Od tego czasu minęły już prawie trzy miesiące i sprawców oczywiście nie udało się znaleźć. Teraz dostałem kolejne groźby od tych samych ludzi, tym razem w formie nagrania. Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem”

- napisał parlamentarzysta.

Mentzen nawiązał przy tym do głośnej sprawy 66-latki, która została zatrzymana w związku z opublikowaniem wpisu, po którym zagrożony miał poczuć się Jerzy Owsiak.

- „Gdy 66 letnia emerytka groziła w Internecie Owsiakowi, po trzech dniach nad ranem zatrzymała ją policja. Gdy Ukraińcy grożą posłowi i kandydatowi na prezydenta, nic się nie dzieje. Państwo z kartonu łączonego na trytytki ma to kompletnie gdzieś”

- stwierdził.

Polityk zwrócił się też bezpośrednio do autorów gróźb.

- „Zamiast grozić dzieciom, wyjazd na front. Chyba, że na to wam odwagi już nie starcza. Każdą taką akcją tylko mnie przekonujecie, że banderyzm jest u was dalej żywy”

- podkreślił.

Przy tej okazji zademonstrował też swój program wyborczy w odniesieniu do relacji z Ukrainą.

- „Jeśli będę miał na to wpływ, to nigdy nie wejdziecie do NATO, nie będzie u was naszych żołnierzy, a w Polsce przestaniecie dostawać jakikolwiek socjal”

- oświadczył.

Do swojego wpisu Mentzen dołączył nagranie zamaskowanych, mówiących po ukraińsku mężczyzn, którzy grożą kandydatowi na prezydenta oraz jego rodzinie.

- „Nas w Polsce są setki tysięcy. Nie spełnisz naszych warunków, zobaczysz nasze możliwości”

- słyszymy.