Mocny głos kardynała Raymonda L. Burke’a w kwestii bluźnierstw, do jakich dochodzi w przestrzeni publicznej przed świętami Bożego Narodzenia. Jak podkreślił, owo „diabelskie działanie” nie jest zbiegiem okoliczności.

W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z wieloma tego typu skandalicznymi działaniami. Najpierw Netflix wypuścił bluźnierczy film, w którym Chrystus przedstawiony został jako homoseksualista, norweska poczta z kolei przedstawiła Maryję jako cudzołożnicę, a w Rzymie pojawił się plakat przedstawiający Pana Jezusa jako pedofila. Jak ocenił kard. Burke w rozmowie z „La Nuova Bussola Quotidiana”:

Diabeł przybywa na scenę, by zniszczyć radość Bożego Narodzenia, próbuje skraść radość chrześcijan”.

Podkreślił jednocześnie, że milczenie biskupów oraz księży w kwestii wspomnianych bluźnierstw to skandal. Dodał, że zdaje sobie sprawę, że są również dobrzy księża, którzy „bronią trzody”, jednak są to niestety odosobnione przypadki.

Stwierdził, że również w Kościele ważniejsza stałą się upolityczniona wizja życia i bardzo mocno widoczny jest podział na obóz konserwatywny i postępowy, co jest absurdem. „Kościołem kieruje prawda, nie dogodność polityczna” - dodał.

Duchowny ocenia także, że za wspomnianymi bluźnierstwami stoi przede wszystkim nihilizm, a sztuka przestałą być wyrazem prawdy, dobra oraz piękna, zamiast tego stając się „wyrazem pustki życia bez Boga”.

Kard. Burke dodał też, że relatywizację Chrystusa widzi także w samym Kościele, gdzie niekiedy traktuje się Go jako część kosmosu. Wezwał także do aktów zadośćuczynienia, modlitwy oraz pokuty.

dam/pch24.pl,Fronda.pl