Ginie 100 tys. dzieci rocznie. Przywykliśmy? - pyta kard. Joachim Meisner. Emerytowany biskup Kolonii wzywa niemiecki Kościół do obrony życia poczętego.



Być może tak bardzo przyzwyczailiśmy się w Kościele do klęski aborcyjnej, że więcej już jej nie zauważamy – stwierdził kard. Meisner podczas kazania wygłoszonego w katedrze w Kolonii. Jak dodał, Kościół musi zdecydowanie silniej zaangażować się w obronę życia poczętego. Kardynał zwrócił uwagę, że co roku w całym kraju zabijanych jest ok. 100 tys. dzieci. Prawo z jednej strony uznaje aborcję za nielegalną, z drugiej w wielu wypadkach nie przewiduje za nią żadnej kary.

Kardynał skrytykował bezpośrednio niemieckich biskupów. Podkreślił, że choć całkowicie słusznie angażują się oni w pomoc ludziom w trudnych sytuacjach i nędzy, to bardzo rzadko słychać z ich strony głosy w obronie zabijanych dzieci.

- Nienarodzeni nie mają w społeczeństwie żadnego wsparcia. Czy w Kościele jest tak samo? - pytał kardynał. Dodał, że Pan Bóg nakłada na nas obowiązek dbania o życie. Dzieci nienarodzone to nasi bracia i siostry. Tymczasem dla Kościoła w Niemczech masowa aborcja „nie jest żadnym specjalnym tematem”.



KJ/pch24.pl