Nowoczesna to najbardziej zamknięta na jakiekolwiek rozmowy partia w polskim parlamencie. Czy jest szansa na to, by ugrupowanie kiedykolwiek funkcjonowało jako konstruktywna opozycja? Zdaniem dziennikarki Doroty Kani nie ma na to nadziei.

Dziennikarka w rozmowie z nami przyznała, że bierność Nowoczesnej pod względem pracy w sejmie i brak otwartości na rozmowy z rządem świadczą o prawdziwych intencjach Petru:

„Gdy patrzy się na sposób działania Ryszarda Petru i Nowoczesnej, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to celowe działanie obliczone na rozwalenie prac rządu. Nie jest to opozycja, która by się zajmowała tworzeniem własnych ustaw i alternatywnych propozycji tak, jak czyni to Paweł Kukiz, którego klub ostatnio wniósł o choćby o zniesienie ustawy o tzw. „bratniej pomocy””.

Kania podkreśliła, że obecne działania lidera Nowoczesnej mogą wypływać z jego bankowej przeszłości:

„Ryszard Petru robi wszystko, żeby zahamować prace rządu Beaty Szydło, żeby nie doprowadzić do reform. Skandaliczne wywiady udzielane w prasie zagranicznej, np. ostatnio w jednym z pism holenderskich, świadczą o jego rzeczywistych intencjach. Pytanie brzmi, czy rzeczywiście na jego działalność nie miała wpływu wcześniejsza praca w sektorze bankowym. Nasilenie działań antyrządowych Petru w tym wspieranie KOD zbiegło się bowiem w czasie z wprowadzeniem podatku bankowego”

Zdaniem Kani celem Petru jest powstrzymanie reform PiS:

„Pytanie o rzeczywiste intencje Petru i jego ugrupowania jest więc zasadne. Patrząc na jego działania, trudno oprzeć się refleksji, czy nie służą one powstrzymaniu reform, które chce wprowadzić rząd”

Kania zapytana o ocenę postawy Petru podczas wczorajszych rozmów liderów klubów parlamentarnych na temat Trybunału Konstytucyjnego odparła:

„Ryszard Petru nastawiony jest na konfrontację, widać to wyraźnie w jego działaniach. Kto stoi za takim sposobem funkcjonowania lidera Nowoczesnej? Patrząc na jego dotychczasową działalność publiczną, wydaje się mało prawdopodobne, by działał zupełnie sam. Na pewno ma wsparcie ze strony różnych osób i bardzo mocnych środowisk.

Dalej mówiła:

„Ci, którzy interesują się polityką, widzą, że dziś nawet prezes TK Andrzej Rzepliński jest skłonny do ugody i rozmowy, natomiast Petru razem z Platformą konsekwentnie dąży do konfrontacji. To jest kolejny dowód na to, że nie chce współpracować, że chce doprowadzić do tego, żeby rząd Beaty Szydło się rozpadł, co jest oczywiście mało prawdopodobne”

Wg Kani Petru realizując swoje cele, nie będzie współpracował:

„Petru chodzi przede wszystkim o wylansowanie własnej osoby oraz o przejęcie władzy, lub po prostu doprowadzenie do powrotu do stanu, który był poprzednio”.

emde/Fronda.pl