– Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków – powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński, pytany o komentarz w sprawie wyroku na b. wiceszefa BOR gen. Pawła B. za nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w kwietniu 2010 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie skazał we wtorek gen. B. na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR. Według sądu Paweł B. m.in. odstąpił od rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt i nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie sąd uznał, że oskarżony spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera.

– Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków, ale nie znam materiału dowodowego w tej sprawie, tak że nie potrafię ocenić tego wyroku – powiedział Jarosław Kaczyński przed spotkaniem rodzin ofiar katastrofy z prokuratorami prowadzącymi śledztwo.
Wychodzą karygodne zaniedbania”

Na spotkanie przyjechała też córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej – Marta Kaczyńska, ale nie rozmawiała z dziennikarzami.

Wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim, Ewa Kochanowska, pytana o wyrok dla gen. Pawła B., powiedziała: – Cieszy. Cieszy taki wyrok, szkoda, że w zawieszeniu. Oceniła, że takich wyroków powinno być „dużo więcej”. – Wychodzą karygodne zaniedbania, na granicy przestępstw, nie jest moją rolą je osądzać, chociaż swoje zdanie mam – powiedziała.

Natomiast wdowa po dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku, Ewa Błasik powiedziała, że b. szef BOR gen. Marian Janicki próbował bezpodstawnie obwinić jej męża.

Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, powiedziała, że kwestia winy i kary była dla niej zawsze drugorzędna, a najważniejsza była prawda. – Nie mam tutaj zdania i nie wydaje mi się, żeby to było najistotniejsze, może tylko o tyle, że pokazuje, że jednak ktoś zawinił – powiedziała.

Jerzy Nowacki, wdowiec po b. wicepremier Izabeli Jarudze-Nowackiej, pytany o skazanie B. za błędy w organizacji lotów, ocenił, że na pewno były błędy, ale zastrzegł, że nie wie, czy akurat b. wiceszef BOR był winny.

Wnuk Anny Walentynowicz, Piotr Walentynowicz, choć przyznał, że nie interesował się sprawą gen. Pawła B., to ocenił, że uchybienia BOR były ogromne. – Natomiast jedna osoba to troszeczkę za mało, i jakieś 1,5 roku w zawieszeniu – to tak trochę słabo za taką tragedię – mówił.
„Organizacja lotu do Smoleńska nie była przygotowana”

– Ten wyrok pokazuje, że organizacja lotu do Smoleńska nie była przygotowana wbrew temu, o czym nas zapewniała poprzednia koalicja rządząca – powiedziała Beata Mazurek z PiS. Jak podkreśliła, „teraz dopiero wychodzi na jaw, że nie wszystko było zgodnie z prawem”.

– Nie będę wyręczał sędziów i recenzował wyroków sądu. Rozumiem, że pan gen. Paweł B. będzie mógł skorzystać z procedury odwoławczej – powiedział Marcin Kierwiński z PO. – Warto zwrócić uwagę, że od strony pirotechnicznej samolot był bardzo dokładnie sprawdzony, co wyklucza różne nadzwyczajne teorie, którymi jesteśmy przez Antoniego Macierewicza raczeni bardzo często – powiedział polityk.

IAR