Zacznijmy od wypowiedzi, która próbuje wyjaśnić sytuację w Zgromadzeniu i wokół dekretu. Chodzi o słowa jakie rzecznik Franciszkanów Niepokalanej o. Alfonso Maria Bruno powiedział „La Stampie”.

- Czyniąc tak [przyjmując formę nadzwyczajną za swoją główna, a dla sióstr za jedyną, członkowie zgromadzenia] zostali wystawieni na "instrumentalizację" pewnych grup tradycjonalistycznych - wyjaśnił portalowi Vatican Insider rzecznik zakonu, o. Alfonso Maria Bruno - które to grupy próbowały działać jako mediatorzy w rozmowach (później zakończonych fiaskiem) między Stolicą Apostolską a FSSPX (piusacy/lefebvryści). Według o. Bruno, w sondażu przeprowadzonym podczas wizytacji przytłaczająca większość członków nie zgodziła się na wyłączną celebrację w starym rycie "przede wszystkim w duszpasterstwie parafialnym w Italii i na misjach".

Niestety wydaje się, że w sprawie Franciszkanów Niepokalanej doszło do pomieszania dwóch kwestii, czyli uwolnienia dostępu do Mszy świętej w starszej formie rytu rzymskiego i kwestii teologicznych dotyczących zarówno Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, jak i recepcji Soboru Watykańskiego II.

Z ankiety, o której mówi o. Bruno nie wynika, że bracia FN chcą zrezygnować ze starszej formy rytu, ale, że nie są zainteresowani rytualnym ekskluzywizmem i wyłącznym odprawianiem dawnego rytu. Zatem obostrzenia jakie nałożono na jego celebrację nie są logiczną konsekwencją wyników ankiety. Dekret mówi bowiem, że do odprawiania starego rytu konieczna jest zgoda władz kościelnych, która może nastąpić po przedłożeniu odpowiedniego wniosku. Na podstawie samego dekretu można wyobrazić sobie sytuację zupełnego zaniku dawnej liturgii w parafiach FN.

Dekret posługuje się jednak językiem ogólnym i nieostrym, z którego jednoznacznie nie wynika czy utrudnienia dotyczą także Mszy prywatnych. Ogólnikowość języka może jednak sugerować, że utrudnienia będą dotyczyć wszystkich celebracji tego typu. Wtedy faktycznie mielibyśmy do czynienia z zagrożenie prawa, jakie każdemu kapłanowi daje dokument Summorum Pontifitum z roku 2007. Nie można zakazać używania jakiemukolwiek kapłanowi obrządku łacińskiego jego własnego rytu.

Przyczyna może być jednak też inna – by utrudnić sprawę celebracji starej Mszy wykorzystano pojawiające się w Zgromadzeniu kontrowersje teologiczne – czyli przyjmowanie krytycznej wobec Soboru Watykańskiego II, myśli ks. Brunona Gherardiniego, a także kontakty niektórych braci z FSSPX. Czyli, o czym już wspomniałem, połączono dwie sprawy - Mszę i zbuntowane Bractw. Z całych sił tego pomieszania chciał uniknąć Benedykt XVI.

Jeśli problemem jest to, że ktoś narzucał w FN formę starszą (podziały liturgiczne są podawane jako powód wprowadzenia zarządu komisarycznego w Zgromadzeniu) to o wiele większym problemem jest istniejący w wielu miejscach w Kościele problem faktycznego odmawiania prawa do sprawowania formy starszej. Nie wydaje się by zastosowane teraz lekarstwo było adekwatnym do rozwiązania problemu Franciszkanów.

Trzeba mieć też świadomość, że liczną grupę wiernych do duszpasterstwa FN przyciągnęła właśnie dawna liturgia. Pozostaje pytanie – co się z nimi stanie jeśli uzyskanie pozwolenia na odprawianie klasycznej formy rytu rzymskiego stanie się problematyczne. Pojawia się też pytanie czy zgromadzenia, które nie były erygowane, jako przeznaczone do celebracji w dawnym rycie, mają prawo korzytać z powszechnego prawa Kościoł dotyczącego dwóch form rytu rzymskiego. 

Musimy też pamiętać, że Papież nie jest Kongregacją, a Kongregacja Papieżem, a zmagania o liturgię w Kościele nie skończyły się w Kurii Rzymskiej razem z ogłoszeniem Summorum Pontificum i Universae Ecclesiae. Wszystkim zainteresowanym żywotnością dawnego rytu trzeba polecić słowa znanego amerykańskiego komentatora ks. Johna Zuhlsdorfa, który na swoim blogu zauważył, że wciąż, z równą siłą, trzeba pracować by zapisy prawa kościelnego, dotyczące starej Mszy, pozostające przecież w mocy nie zostały utracone. Przywołajmy przypadek benedyktynów z Fontgomabult, którzy na przełomie lat 70. i 80. przez dziesięć lat nie odprawiali dawnej liturgii w imię posłuszeństwa papieżowi, choć nigdy swojego przywiązania do Mszy tradycyjnej nie utracili. Wrócili do niej, gdy tylko pojawiło się minimalne dla niej przyzwolenie.

[Aktualizacja] Franciszkanie Niepokalanej wystąpili już o pozwolenie celebrowania liturgii w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego. Jeśli pojawi się odpowiedź bedziemy informowali o sprawie. Nie rozwiewa to niestety problemów prawnych jakie generuje samo pojawienie się dekretu.

Tomasz Rowiński/La Stampa/wdtprs.com/rorate-coeli.blogspot.com/absoluteprimacyofchrist.org

Wczoraj opublikowaliśmy informację o dekrecie Kongregacji ds. Zakonów TUTAJ