Wielkie oburzenie wywołała w wielu mediach społecznościowych informacja, że 6 września Adam Michnik weźmie udział w Nowym Jorku w dyskusji o antysemityzmie w Polsce w XX wieku. Debatę przygotowuje Institute for Jewish Research - organizacja zajmująca się badaniem dziejów Żydów w Europie wschodniej oraz studiami nad Holocaustem.  

Nie widzę nic zdrożnego w tym wydarzeniu, które zapewne przyciągnie liczną widownię. Gdyby redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” był obywatelem Izraela polskiego pochodzenia, zapewne mówiłby o żydowskim antypolonizmie, który jest lustrzanym odbiciem polskiego antysemityzmu. Skoro jest Polakiem żydowskiego pochodzenia, skupi się na odwrotnej stronie medalu atakując swoją przybraną ojczyznę.

I co w tym dziwnego?

Jerzy Bukowski