Była jedyną kobietą wśród cichociemnych. Kurierka Komendy Głównej Armii Krajowej. Poszukiwana listem gończym przez gestapo. Przesiedziała cztery lata w stalinowskim więzieniu za działalność konspiracyjną. 10 stycznia minęła siódma rocznica śmierci Elżbiety Zawackiej "Zo".

Przyszła na świat w 1909 roku w mocno zgermanizowanym Toruniu. Jej pierwszym językiem był niemiecki, a polskiego uczyła się w gimnazjum.

W październiku 1939 roku trafiła do Warszawy. Zajęła się konspiracją. Pod koniec 1940 roku Zawacka znana było jako „Zo”. Rozpoczęła się jej niebezpieczna podróż po całej Europie. Zmieniała nazwiska, adresy, kontakty, ale zawsze używała swojego imienia – Elżbieta.

- Jeździła po pieniądze dla AK, przewoziła raporty kierownictwa ZWZ do Londynu, sama organizowała także trasy dla kolejnych kurierów. Stworzyła placówkę łączności zagranicznej „Cyrk”, w ramach której działali kurierzy wyjeżdżający do Sztokholmu, Paryża oraz Szwajcarii. - czytamy na portalu wp.pl

W 1942 roku zaraz przed świętami Bożego Narodzenia wyruszyła w niebezpieczną podróż. Oficjalnie jako urzędnicza firmy naftowej, w ukryciu przewoziła 500 stron mikrofilmów, zawierających informację od Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej. W Paryżu zorientowała się, że nie zdoła bezpiecznie przedostać się do Londynu. Wróciła więc do Warszawy. Kolejną, tym razem udaną próbę, podjęła w lutym 1943 roku. Spotkała się z Sikorskim, Radkiewiczem, Mikołajczykiem, Hallerem.

Wracała do Warszawy wraz z grupą 316 cichociemnych. W 1951 roku została aresztowana pod zarzutem - działalności szpiegowskiej. Skazano ją na 10 lat więzienia, na wolność wyszła po 4 latach na mocy amnestii.

Zmarła 10 stycznia 2009 roku w Toruniu, mając 99 lat.

kz/wp.pl