Wiceminister kultury w rządzie Mateusza Morawieckiego, Jarosław Sellin, uważa prawo dopuszczające zabijanie dzieci nienarodzonych za skrajne barbarzyństwo. W rozmowie z portalem wPolityce.pl Sellin podkreśla, że trzeba będzie takich praktyk zakazać, co w istocie jest złagodzeniem przepisów aborcyjnych - bo zaostrzać chcą je ci, którzy domagają się swobodnego prawa do zabijania.

,,Uważam, iż prawo zezwalające na zabijanie dzieci chorych, niepełnosprawnych, jest po prostu prawem barbarzyńskim. Widzimy, że państwo roztacza swoją opiekę na żyjące dzieci, robią to też różne organizacje społeczne, pozarządowe. Życie w świadomości, że można zgodnie z prawem tego typu dzieci zabić, że prawo na to zezwala, jest po prostu nieznośne. Uważam, że prędzej czy później powinniśmy z takiej przesłanki eugenicznej, zezwalającej na  zabijanie takich dzieci się wycofać'' - powiedział Sellin, zaznaczając na wstępie, że to jego ,,osobisty pogląd''.

,,To my proponujemy złagodzenie prawa aborcyjnego, bo chcemy chronić życie w większym wymiarze niż dotąd. A druga strona, która chce doprowadzić do tego, że zabijać mozna dzieci do 12 tygodnia ciąży nawet z powodów społecznych, to to są ludzie, którzy chcą zaostrzyć prawo aborcyjne, bo chcą, żeby dzieci zabijanych w Polsce było więcej. To jest ostre prawo. To my łagodzimy prawo, jeśli dążymy do tego, żeby dzieci miały prawo się rodzić, miały prawo żyć'' - dodał.

To mocne słowa - i czekamy, by ,,osobisty pogląd'' ministra Sellina stał się poglądem całej partii, co wreszcie doprowadziłoby do zmiany.

mod/wpolityce.pl