"Obie strony chcą zakończyć okres trudnych stosunków jakie panowały między Polską i poprzednią Komisją. Są gotowe do pewnych kompromisowych rozwiązań. Przyjąć to należy z optymizmem i nadzieją" - mówi Jan Parys, były szef MON i były szef gabinetu w MSZ, o spotkaniu Ursuli von der Leyen z premierem Mateuszem Morawieckim.

W ocenie Parysa w Berlinie "zauważono, że Polska jest ważnym krajem w Unii, a także, że wciąż jest ważnym gospodarczym partnerem Niemiec. Że rząd PiS-u rządził cztery lata i najprawdopodobniej będzie rządził kolejne cztery lata. Nie udało się tego rządu osłabić żadną akcją międzynarodową i wspieraniem opozycji. Po stronie urzędników i polityków w Berlinie, ale też w Brukseli, zaczęto podchodzić do tematu bardziej realistycznie".

Jak dodał polityk, jest dziś autentyczna szansa na nowe otwarcie w stosunkach Polski z Brukselą, ale wiele zależy od samej von der Leyen, od tego, czy nie da się zdominować antypolskiej histerii, takiej, jaką szerzył choćby Frans Timmermans.

bsw/dorzeczy.pl