W wielu objawieniach maryjnych (jakie opisał na łamach wydanej przez wydawcę miesięcznika „Egzorcysta” pracy „Objawienia Maryi przeciw mocy Szatana” Wincenty Łaszewski – entuzjasta wszelkich objawień, tych uznanych i nieuznawanych przez Kościół) pojawiają się przestrogi przed globalną apokalipsą. Zagładę taką miały zapowiadać znaki na niebie w 1938 roku i w 1958 roku.

W czasie mającej nadejść zagłady „ogień pochłonie większą część ludzkości”. Możliwe, że będzie to skutek wybuchów jądrowych, efekt nuklearnego tornado. Według jednego z naukowców „wystarczą dwie superbomby atomowe, by nastąpiła reakcja termojądrowa, w której znajdujący się w atmosferze tlen stanie się paliwem, doprowadzającym do detonacji całej atmosfery otaczającej Ziemie”. W konsekwencji spłonąć ma cały nasz glob. Do zagłady może doprowadzić nawet jedna eksplozja, choćby w ramach przeprowadzania testu, po której w ramach reakcji łańcuchowej będzie miało miejsce samo nakręcające się dynamo nuklearne. Na zagładę najbardziej narażona ma być półkula północna.

Zagłada ta ma być karą bożą, która nie polega na bezpośredniej interwencji Boga, tylko na tym, że Bóg dopuszcza i wykorzystuje dla ukarania nas za zło na ziemi. Karą Bożą może być to, że Bóg przestanie się o nas troszczyć. Natura dąży do destrukcji i tylko Boża interwencja destrukcje powstrzymuje. Jak Bóg przestanie nas wspierać, świat wrócić ma do pierwotnego chaosu.

Do tej pory przed zagładą miała nas bronić interwencja Matki Boskiej, dziś jednak według wizjonerów jesteśmy w tak dramatycznej sytuacji, że interwencji Maryi nie wystarcza i potrzebne jest powszechne zaangażowanie modlitewne.

Zapewne zagłada nie będzie kolejnym potopem, gdyż Bóg obiecał, że taka kara już nie dotknie ludzi. Zbliżająca się zagłada ma polegać na wypaleniu życia na naszej planecie. Taka jej forma miała być przepowiadana w Fatimie, Akita i w licznych wizjach po II wojnie światowej. W Fatimie zagładę ogniem zapowiadał cud słońca.

Według współczesnych wizji, zgodnych z Apokalipsą, mają nadejść „trzy dni i trzy noce” trwogi (od czwartku do soboty). Legiony demonów będą przebiegać świat i wykonywać rozkazy Bożej sprawiedliwości. Powietrze ma być, według licznych wizji, niezdatne do oddychania i ludzie mają od niego umierać. W okresie tym nie wolno wychodzić z domów. Na okres trzech dób zapadnie ciemność i zabraknie prądu. Będzie słuchać grzmoty [czyli może dźwięk eksplozji nuklearnych, który niesie przez cały glob fala uderzeniowa].

Trzy dni i trzy noce trwogi mają nadejść, gdy „Kościół stanie się” ofiarą ataków „ze strony politycznego sanhedrynu i zdrady własnych pasterzy. Od 1947 roku temat ten podejmuje każde objawienie”. Dni mroku mają nadejść, gdy będzie powszechna pogarda dla eucharystii, nie będą sprawowane msze, a katolicy będą prześladowani. Dopiero interwencja Matki Boskiej doprowadzi w sobotę do kresu dni mroku.

W pracy Wincentego Łaszewskiego czytelnicy znajdą również wiele informacji o innych wizjach maryjnych. Matka Boska miała wielokrotnie interweniować w obronie katolików, czy w ich indywidualnym, czy kolektywnym życiu. W czasie wojny w Libanie w 1975 roku miała chronić katolickie miejscowości przed ostrzałem ze strony arabów. W 1291 roku z Nazaretu do Loretto we Włoszech anioły miały przenieść domek, w którym mieszkała Maryja (budynek w czasie swojego przelotu zatrzymywał się w kilku miejscach, w tym i w dzisiejszej Chorwacji). Matka Boska objawiała się też w latach 1876-1877 w Zagłębiu Sary, gdy Bismarck prześladował katolików w czasie kulturkampfu. Maryja ratowała też statek, na którym zakonnica płynącą do Ekwadoru w 1577 roku, by ewangelizować tubylców, nawiedzać wizjonerkę w Argentynie w 1981 rok, ukazywać się w 1871 we Francji 12-letniemu chłopcu i pruskim żołdakom okupującym Francję, francuskiemu księdzu w 1909 roku, uzdrowiła umierająca francuską wizjonerkę w 1875 roku, włoskiej wizjonerce na przełomie XIX i XX wieku. Wizje miała też w XX wieku amerykańska matka sześciorga dzieci. W Meksyku na przełomie XIX i XX wieku Matka Boska miała objawiać się jako cierpiąca zmęczona życiem staruszka, by ukazać sens cierpień u kresu życia. Objawienia maryjne w 1890 zapoczątkowały w Brazylii likwidacje niewolnictwa. W 1981 Matka Boska zapowiedziała wojnę domową w 1994 roku, która pochłonęła 1 milion ofiar.

W 1973 roku Maria objawiła się w Japonii. Wizjonerka zakonnica dowiedziała się, że „działanie szatana przeniknie nawet Kościół”. Kapłani wierni katolicyzmowi „będą wyszydzani i prześladowani przez swoich współbraci”. „Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów”.

W czasie wizji w Akita siostra Agnes Katsuko Sasagawa ujrzała „adorujący [eucharystie] tłum duchowych istot”, miała stygmaty, anioł wprowadzał ja w objawienia, a figura w sanktuarium płakała krwią.

Matka Boska w wizjach miała ostrzegać, że apokalipsa będzie karą za aborcje. W 2007, kiedy w Ameryce Południowej przyjmowano ustawodawstwo legalizujące mordowanie nienarodzonych dzieci, na łonie cudownego wizerunku Matki Boskiej ukazał się świecący wizerunek embrionu. Do dziś kopia cudownego wizerunku peregrynuje po USA, w miejscach, gdzie są klinki aborcyjne.

W 1884 roku papież Leon XIII po mszy usłyszał rozmową Boga z Szatanem, z której wynikało, że szczyt panowania Szatana na ziemi ma przypadać od 1884 do 1984 roku. W 1984 Jan Paweł II poświęcił ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi, dzięki temu zdaniem wizjonerki z Fatimy siostry Łucji nie doszło do wojny atomowej. W dniu fatimskich objawień 1 maja 1984 roku „na obrzeżach Swierdłowska w […] głównym magazynie amunicji Floty Północnej” sowieckiej Armii Czerwonej nastąpił wybuch, który zniszczył połowę zapasu strategicznych rakiet sowieckich, torped i min, co uniemożliwiło sowietom wywołanie III wojny światowej.

Wizje wizjonerów nie są dogmatem Kościoła. Nawet w te prywatne objawienia jak w Fatimie, uznane przez Kościół, nie trzeba wierzyć. Jednym obowiązującym nas objawieniem, wystarczającym dla naszego zbawienia, jest objawienie dane nam przez Jezusa Chrystusa. Według nauczania Kościoła katolickiego nawet uznane przez Kościół objawienia prywatne nie wnoszą nic nowego do naszej wiary i służą tylko temu, by wzbudzić wiarę w ludziach. Warto też pamiętać, że większość wszelakich wizji mających pochodzić od Maryi czy Pana Boga, to w rzeczywistości demoniczne ekscesy, służące złu do manipulowania wiernymi.

Jan Bodakowski