"To ja sygnalizowałem podległym służbom wagę problemu zorganizowanej przestępczości na podatku VAT" - chwalił się dziś przed komisją śledczą ws. VAT były szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz. Jak tłumaczy różne "niedopatrzenia" z czasów PO/PSL, państwo... dopiero "uczyło się postępowania" w różnych sprawach.

"Miałem wrażenie, że państwo już zajmuje się tą sprawą. Ale dla mnie priorytetem nie była spraw luki vatowskiej - to nie zajęcie dla ministra spraw wewnętrznych. To co dla mnie było istotne, to zorganizowane grupy przestępcze, jako główny cel – to one stanowią wyzwanie dla państwa" - przekonywał.

"Luka w VAT to zadanie dla resortu finansów, mnie interesowało zwalczanie zorganizowanych grup przestępczych i skoordynowanie walki z nimi" - dodawał Sienkiewicz.

"W tej dziedzinie, która mnie interesowała i która była dla mnie priorytetem, nie była kwestia luki VAT-owskiej. To nie jest zajęcie dla Ministra Spraw Wewnętrznych. Luka w VAT to jest kwestia dla Ministra Finansów, to jest kwestia, która jest częścią makroekonomiki państwa, budżetu" - próbował tłumaczyć polityk.

Następnie Sienkiewicz atakował PiS. "– Ostatnie dane dotyczące luki VAT-owskiej za rządów naszych następców z 2017 roku mówią o 25 mld zł luki VAT – powiedział Sienkiewicz. – +Wystarczy nie kraść+, pamięta pan te słowa, to były słowa, które sklejały lukę VAT-owską z przestępczością i one były kłamstwem – powiedział dosłownie do Marcina Horały, szefa komisji śledczej.

bsw/tvp, pap