Oto oryginalny sposób na kaca stosowany przez... żołnierzy generała Wieniawy. Zobaczcie, przepis na dość specyficzną lecz podobno skuteczną miksturę prezentowany przez autorów strony czasgentlemanow.pl

Jakiś czas temu we wspomnieniach jednego z międzywojennych oficerów polskiej kawalerii trafiłem na przedziwny przepis na specyfik skutecznie leczący kaca i neutralizujący niepożądane skutki picia alkoholu. Mikstura ta wydawała mi się odpychająca, ale w końcu postanowiłem spróbować ją przyrządzić i wypić. Zobaczcie co z tego wyszło!

PRZEPIS OFICERÓW

Wspomnianym kawalerzystą był Grzegorz Cydzik, autor książki „Ułani, ułani”. Gorąco polecam Wam te wspomnienia. Pokazują wiele interesujących niuansów z życia międzywojennych żołnierzy i gentlemanów.

Jak się okazuje, oficerowie pili alkohol, nieraz nawet sporo, ale zawsze dbali o to, by na służbie wyglądać nienagannie. Dlatego też po upojnej nocy aplikowali sobie tak zwaną „polską ostrygę”, czyli właśnie ich środek na kaca. Nazwa pochodzi od tego, że w krajach śródziemnomorskich właśnie ostrygi spożywano jako środek na kaca. Mają one w sobie spore ilości cynku chroniącego organizm przed niepożądanymi skutkami picia alkoholu. Polska ostryga składała się ze szklanki tłustej śmietany, kieliszka oliwy, dwóch żółtek i soku z dwóch cytryn, a całość zagryzało się ziarnami palonej kawy.

"Przyrządzało się ją następująco: do wysokiej szklanicy wlewało się kolejno szklankę tłustej, kwaśnej śmietany, dwa surowe żółtka, duży kieliszek oliwy nicejskiej i sok z dwu cytryn. Wypijało się tę „ostrygę” jednym haustem i zagryzało kilkunastoma ziarnkami palonej kawy, aby zabić zapach wódki"

Brzmi strasznie, ale skoro przeszedłem już niejeden taki eksperyment (taką mini podróż w czasie) i często okazywało się, że rozwiązania z przeszłości są świetne i dzisiaj, postanowiłem stawić czoła także ostrydze. Proces przyrządzania polskiej ostrygi oraz jej spożycie uwieczniłem na filmie, który możecie zobaczyć poniżej. W dalszej części wpisu znajdziecie wyjaśnienie dlaczego ta mikstura faktycznie działa.

SŁOWO O PICIU ALKOHOLU

Nie traktujcie jednak tego materiału jako zachęty do picia większych ilości alkoholu i radzenia sobie ze skutkami spożywając właśnie ostrygę. Dopiero co pisałem o piciu z klasą i jeśli nie czytaliście jeszcze tego tekstu gorąco polecam: Gentleman i alkohol – o piciu z klasą.

Wiem, że wielu z Was w ogóle nie pije. W pełni to szanuję i podziwiam. Wiem, że niektórzy uważają alkohol za zwyczajną truciznę. Tak też można. Ja jednak uważam, że cokolwiek się robi, należy robić to z głową i jeśli już ktoś chwyta za kieliszek, musi umieć sobie z nim radzić. Nie ma usprawiedliwienia dla osób tracących kontrolę nad sobą pod wpływem alkoholu.

Wracając do ostrygi, ten eksperyment był dla mnie bardziej swoistą podróżą w czasie (tak, jak próba golenia maszynką na żyletki, czy szycie garnituru u krawca) niż szukaniem remedium na moje bolączki imprezowe. Inną sprawą już jest, że większość testowanych zwyczajów okazuje się warta praktykowania również dzisiaj.

czasgentlemanow.pl