Czy nadszedł już czas, aby prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podała się do dymisji, oddając urząd, który formalnie ma pełnić jeszcze rok? Z pewnością wielu Warszawiaków zadaje sobie to pytanie, po tym gdy Komisja Weryfikacyjna uznała, że decyzja reprywatyzacyjna dotycząca kamienicy przy Noakowskiego 16 w Warszawie została wydana z naruszeniem prawa. Ponadto Komisja zdecydowała, że beneficjenci zwrotu nieruchomości muszą oddać ponad 15 mln złotych, z czego prawie 5,5 mln zwrócić ma rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Według części członków Komisji Weryfikacyjnej najwyższy czas, aby to właśnie zrobiła, to znaczy zrezygnowała z prezydentury stolicy. Takim gestem ma jeszcze szanse uratować resztki honoru – dodają.

Ci, którzy się powołują na honor i przyzwoitość Hanny Gronkiewicz-Waltz sprawiają wrażenie ludzi, którzy się urodzili w dniu, w którym Komisja wydała decyzję o odebranie rodzinie prezydent Warszawy nienależnych jej pieniędzy w wysokości ponad 5 mln zł.

Czego oni się spodziewają po Hannie Gronkiewicz-Waltz? Że nagle posypie głowę popiołem, przeprosi byłych mieszkańców kamienicy przy Noakowskiego 16, którzy po odsprzedaniu jej prywatnej firmie musieli opuścić swoje domy. Następnie przyzna, że postąpiła niewłaściwie, skrzywdziła ich, a teraz postara się wynagrodzić ich krzywdy i doznane przykrości.

Wystarczy przypomnieć sobie, co mówiła i jak postępowała do pierwszego momentu powstania Komisji, przez wszystkie dotychczasowe posiedzenia do dziś. Dla mnie przez cały ten czas widoczny był cynizm Hanny Gronkiewicz-Waltz, brak wstydu, ale także brak hamulców w oskarżaniu Komisji o to, że chce utrącić ją z walki o prezydenturę Warszawy w wyborach w 2018 roku. Ataki na Komisję i kolejne jej decyzje były stonowane z dwóch powodów. Nie godziły bezpośrednio w nią samą – to jedna przyczyna. A druga - cały czas oficjalnie była jedną z wiceprzewodniczących Platformy Obywatelskiej. Obecnie, po zmuszeniu ja praktycznie do wycofania się władz naczelnych partii jej sytuacja zmieniła się radykalnie na jej niekorzyść. Partia pozostawiła ją samej sobie. Stąd większa frustracja i nagły przypływ bezwzględności wobec wroga numer jeden – Jarosława Kaczyńskiego (numerem 2 jest w tej chwili Patryk Jaki – J.J.).

Jak najboleśniej można ugodzić Jarosława Kaczyńskiego? – Poprzez atak na jego zmarłego brata. Iście diabelski odwet.- Dzisiejsza decyzja Komisji, to, co dzisiaj usłyszeliśmy z ust pisowskich członków komisji, to nieudolna próba wybielenia urzędników Lecha Kaczyńskiego - powiedziała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dziennikarzom podczas konferencji prasowej.

Następnie przypina sobie plakietkę z napisem „Niewinna”, o czym mają przekonać jej słowa, że nie miała żadnej wiedzy na temat nieprawidłowości w sprawie kamienicy Noakowskiego 16, poza doniesieniami medialnymi.

Nie zaniedbała ataku na Patryka Jakiego, szefa Komisji. Przewodniczący Komisja Patryk Jaki chce zostać prezydentem stolicy. Wie, że stoję mu na drodze. Dlatego jego celem jest utrącenie mnie z życia publicznego, aby sobie utorować wolną drogę.

Jej słowa sa podtrzymaniem dotychczasowej postawy, sprawozdającej się do stałego ignorowania i lekceważenia wszystkiego, co wychodzi z rąk Komisji.

Już widać, że HGW będzie walczyć do końca. Nawet wtedy, gdyby miała odbywać konferencje w kajdankach.  

Jerzy Jachowicz

ZA: SDP.PL

dam