- Okazuje się bowiem, że gra w piłkę nożną została obłożona przez Abu Bakr al-Baghdadiego, o czym poinformował jego sekretarz prasowy, „fatfą” – nie wolno grać w piłkę nożną; to jest nieislamskie; Allah się gniewa, jak się kopie w piłkę nożną - mówił Witold Gadowski w jednym ze swoich komentarzy.

- Z jednej strony bogaci szejkowie pompują miliony dolarów w futbol. Z drugiej są radykaliści, którzy mówią: "Nie chcemy, żeby młodzi muzułmanie zajmowali się półnagimi mężczyznami. Piłka nożna to prymitywny sport, którego nie akceptujemy". - pisał portal sportowefakty.wp.pl

13 listopada we Francji doszło do zamachów, w których zginęło co najmniej 129 osób. Samobójcy wysadzili się w pobliżu stadionu Stade de France w Paryżu, gdzie trwał mecz gospodarzy z Niemcami. Zamachowcy bezskutecznie starali się dostać także na trybuny.

Radykalni muzułmanie uważają, że piłka oddala od islamu. W październiku reprezentacja Somalii grała z Nigrem. Somalijski odłam Al-Kaidy, bojownicy z Al-Shabaab, uznali piłkę za sport zabroniony. W 2011 roku oznajmili, że każdy, kto będzie oddawał się satanistycznemu dziełu, zginie.Z tego powodu mecz odbył się w sąsiednim Dżibuti.

- Całkowicie zakazano grania w piłkę - mówił Shafi Mohyaddin Abokar, rzecznik federacji. Somalia jest krajem, gdzie zabronione jest również oglądanie piłki w telewizji.

W lutym 2011 roku zginęło 10 osób w zamachu terrorystycznym, który miał miejsce w Somalii. Wśród zabitych był piłkarz reprezentacji Somalii U-20 Abdi Salaan Mohamed Ali.

W 2010 roku doszło do zamachu w stolicy Ugandy. W restauracji zgromadziły się tłumy, żeby oglądać finał mistrzostw świata rozgrywanych w RPA.

- Podczas meczu do lokalu wbiegł człowiek obwieszony materiałem wybuchowym i wysadził się w powietrze. Kolejny zamach zorganizowano niecałą godzinę później, w innym lokalu oddalonym od pierwszego o niecały kilometr. Znowu terrorysta wysadził siebie, a przy tym zabił inne osoby. W dwóch zamachach zginęło 70 osób, drugie tyle było rannych. - pisze portal sportowefakty.wp.pl

Ali Abdu Wahaab Mahamoud, 18-letni piłkarz somalijskiej młodzieżówki wspominał, jak podczas turnieju w Kairze odebrał telefon od rodziny, by dowiedzieć się, że jego ojciec i brat zostali zamordowani przez islamskich wojowników.

- Matka opowiadała, że radykalne bojówki niszczyły wszystko, co związane było z piłką. Zabijali kibiców, demolowali lokale, gdzie puszczano mecze. Futbol był absolutnym grzechem. Młodzi chłopcy, z którymi chodziłem do szkoły, nagle okazywali się bojownikami oddziału Al-Kaidy - mówił Ali Abdu Wahaab Mahamoud.

bg/media