Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz spotkał się ze swoim odpowiednikiem z Niemiec Ursulą von der Leyen. Oboje polityków nie miało wątpliwości co do tego, że największym zagrożeniem dla Europy jest obecnie Rosja.

Zarówno Macierewicz jak i von der Leyen wskazali na to, że agresywna polityka stosowana przez Rosję jest bardzo niepokojąca dla całego kontynentu. 

Jak powiedział po spotkaniu polski minister, strona polska wskazywała przede wszystkim na rosyjską agresję na Ukrainie, a także groźby wystosowywane przez Władimira Putina pod adresem państw regionu bałtyckiego.

Macierewicz dodał przy tym, że w tej kwestii zgodził się z minister von der Leyen.

Polski minister na spotkaniu z niemiecką polityk zaznaczał konieczność wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Podkreślał, że trzeba podjąć dalsze kroki w kwestii procesu zapoczątkowanego na szczycie w Walii w 2014 roku. Dodawał, że dla Polski, ale też dla bezpieczeństwa całej Europy jest to kluczowa kwestia.

Na owym szczycie przyjęto projekt działań dotyczących utworzenia specjalnych oddziałów NATO zwanych "szpicą" w Europie Środkowej i Wschodniej. Niemcy wstępnie poparli projekt, byli jednak przeciwni stałej obecności dużych jednostek wojskowych NATO w tym regionie Europy.

Szefowa resortu obrony Niemiec po spotkaniu z Macierewiczem zapewniła jednak, że oba kraje będą ze sobą współpracować.

emde/interia.pl