Przedwyborcza ustawka krytyków Angeli Merkel? Pewnie tak. Poniższy film przedstawiający czarnoskórego imigranta plującego (i to dosłownie) na zachodnią kulturę i prawo bije w prawicowej sieci rekordy popularności. To rzekomy manifest uchodźców, którzy gardzą Zachodem i chrześcijaństwem i czują się bezkarni.
Warto zauważyć, że czarnoskóry imigrant mówi po niemiecku bardzo płynnie. To język wprawdzie prostacki, ale jednak używany z wielką wprawą. To nie człowiek, który przyjechał do Bundesrepubliki wczoraj. Co więcej retoryka imigranta musi w każdym oglądającym film Niemcy budzić ogromną złość i sprzeciw zarówno wobec obecnego rządu jak i Unii Europejskiej. Mówiąc szczerze, brzmi to tak, jakby przemawiał... zwolennik Alternatywy dla Niemiec.
I my sądzimy, że tak właśnie jest. To po prostu przedwyborczy materiał agitacyjny skrajnych partii, chcących podważyć zaufanie do największych niemieckich partii.
Co zresztą wcale nie wyklucza, że wszystko, co ten człowiek mówii - jest prawdą...
Imigrant z Niemiec:
— Anna Pańczyk (@A_panczyk) 13 września 2017
"Sramy na wasze prawo, sramy na waszą kulturę, sramy na waszą mentalność, sramy na waszą policję"
Jandę spotkał? pic.twitter.com/xkBosvXItH