Materiał pojawił się w dniu, gdy cała Polska mówiła o aferze taśmowej w PSL. "Tusk zdobywał kolejne punkty i stawiał pod murem koalicjanta. TVP Info zaś należy do strefy wpływów ludowców, więc taka zapewne była geneza próby uderzenia w polityka Platformy. Warto przecież pamiętać, że stowarzyszenie Czarzastego ma w telewizji publicznej dużą konkurencję. Ordynacka ma swój zielony odpowiednik - jednoznacznie kojarzone z PSL Stowarzyszenie Dziennikarzy im. Władysława Reymonta, którego kilku członków zajmuje ważne stanowiska w TVP Info, zaczynając od prezesa tej telewizji - Jana Szula" - pisze Wyrostkiewicz.

Jak podaje "Nasza Polska", na koncie facebookowym pani Gronkiewicz-Waltz ukazywało się miesięcznie zaledwie od kilku do kilkunastu informacji. Część była skopiowana z oficjalnej strony urzędu miasta. "Jednak ktoś uznał (HGW?), że motor stołecznych inwestycji potrzebuje dodatkowej reklamy, konta na Facebooku prowadzonego z publicznych pieniędzy, a miasto stać na kolejne zlecenie zewnętrzne. Zresztą taki profil mogłaby sobie stworzyć i prowadzić sama Pani prezydent lub zapłacić zaufanemu studentowi za te nieskomplikowane operacje. (...) Nie w tym rzecz. Chodzi o to, dlaczego tak prostą robotę musi robić ktoś na zlecenie urzędu miasta, a nie jakiś urzędnik? A to zlecenie administracji kontem pani prezydent na Facebooku kosztuje podatników 3 tysiące złotych miesięcznie" - pisze reporter tygodnika.

 

Wyrostkiewicz przypomina, że Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego ratusza, tłumaczył dziennikarzom TVP Info, że nowoczesny kontakt z warszawiakami wymaga wydatków. "Na pytanie, dlaczego tych kilku wiadomości w miesiącu nie mógł wrzucić na konto Facebook jeden z 10 (słownie: dziesięciu!) pracowników biura prasowego, rzecznik odpowiedział, że wszyscy są tak dociążeni robotą, że zlecenie tego na zewnątrz na zasadzie umowy-zlecenia było... najtańszym dla miasta rozwiązaniem" - pisze dziennikarz śledczy. 

 

21 lipca Wyrostkiewicz wysłał oficjalne zapytanie do zespołu prasowego urzędu miasta i... nie otrzymał odpowiedzi. 6 sierpnia znów wysłał pytania. Podnowie spotkał się z brakiem odzewu. Dopiero 7 sierpnia zastępca rzecznika prasowego stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb odpisała SMS-em, że od ponad dwóch tygodni ma nogę w gipsie, więc dziennikarz powinien szukać odpowiedzi u rzecznika Bartosza Milczarczyka.

 

"(...) konto na portalu społecznościowym Facebook jest zupełnie innym narzędziem komunikacji niż tradycyjna strona internetowa. Wśród wielu rzeczy, które różnią te dwa kanały komunikacji, portal społecznościowy daje dużo większą możliwość interakcji z warszawskimi internautami, których wd. szacunków jest ok. 2 mln" - odpisał Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.

 

Najbardziej samego dziennikarza zdziwiła jednak odpowiedź na jego drugie pytanie: "Czy do wypełnienia tych zadań nie wystarczyłoby zlecenie jednemu z dziesięciu pracowników biura prasowego administracji konta pani prezydent na Facebooku?". Rzecznik odpowiedział, że umowa na obsługę konta na portalu Facebook obejmuje aktualizację treści, bieżącą interakcję z użytkownikami, monitoring wpisów użytkowników pojawiających się na stronie, tworzenie opracowań statystyk odwiedzin i aktywności użytkowników strony. "Pracownicy wydziału prasowego mają pełne obłożenie pracą bieżącą, w związku z tym nie było możliwości, aby mogli w pełni zaangażować się w ten projekt" - napisał Milczarczyk.

 

"Każdy, kto zna mechanizmy funkcjonowania portali społecznościowych w Internecie, wie, że to kpina. A zwłaszcza każdy, kto śledził skrajnie statyczną stronę Hanny Gronkiewicz-Waltz. I za to drobne klikanie na jej Facebooku oraz za robienie reklamy HGW (bo wszystkie newsy na jej profilu informują oczywiście li tylko o sukcesach pani prezydent) pieniądze (36 tysięcy rocznie), które mogłyby pójść na jakieś przedszkole czy szpital, miasto łoży na swoją Królową, która w ten sposób szykuje się zapewne do kolejnych wyborów. Pozostaje pytanie, czy po takich numerach wyborcy nie wcisną w końcu przy osobie Hanny Gronkiewicz-Waltz klawisza Delete?" - puentuje Robert Wit Wyrostkiewcz.

 

AM