Były polityk PiS, dziś w biznesie public relations, Adam Hofman, mówi ,,Rzeczpospolitej'' o swojej ocenie obecnego przebiegu kampanii wyborczej w wyborach samorządowych. Niemiłosiernie krytycznie ocenia opozycję, uznając, że kompletnie brakuje jej pomysłu. Te wybory opozycja przegra, twierdzi Hofman. 

,,Przesłanie tych billboardów „PiS wzięło miliony" – to wszystko już było, tak samo wykorzystanie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego. Ale zmusiła lidera sondaży do reakcji. Bo najgorzej jest zupełnie pozostawić rzecz w polityce bez komentarza. PiS uznało, że dostało policzek i musi oddać, a nie nadstawiać drugi. Jest to jedna z metod. Teraz pewnie będzie musiało narzucić swój temat kampanii, by nie brnąć ciągle w „korupcja, złodzieje, miliony"'' - mówi analityk.

,,W polityce ostatnich dni najciekawsze było to, co się wydarzyło po stronie opozycyjnej. To jest coś nowego: miał być Biedroń i go nie będzie, ale został zastrzelony nie przez obóz rządzący, tylko własny'' - wskazuje Hofman. Jak dodaje, w obozie liberalnym, także w mediach, uznano, że jedność jest ważniejsza od nowości - i przestano promować takie nowinkarstwa, jak Biedroń właśnie, aby skonsolidować się raczej wokół Platformy Obywatelskiej. Znakiem tego jest też wejście w ten nurt Katarzyny Lubnauer.

Według Hofmana nie jest też prawdą twierdzić, iż spór rozgrywa się między Morawieckim a Schetyną. To tylko nominalne twarze obu obozów. Tak naprawdę toczy się starcie Kaczyński-Tusk.

,,Kampanijne starcie Schetyna–Morawiecki to poruszanie się na powierzchni sporu. W głębi nadal jest po jednej stronie Jarosław Kaczyński, po drugiej – Donald Tusk. W tej bitwie pod Grunwaldem jest dwóch przywódców. Król Jagiełło, a Zakonem dowodzi Donald Tusk'' - powiedział Hofman.

Jego zdaniem jeżeli Schetyna nie wygra wyborów samorządowych - a na pewno ich nie wygra, podkreśla były polityk PiS - to opozycja zacznie orientować się całkowicie na Tuska. Do Brukseli zaczną się prawdziwe pielgrzymki.

Hofman wskazuje też, że opozycja po prostu nic nie robi. Teraz zaczyna się szkoła, wrzesień, należałoby to wykorzystywać - ale opozycja milczy.

Wreszcie były poseł ocenia, że bardzo słabo prezentuje się Rafał Trzaskowski. Przypomina mu Bronisława Komorowskiego, tak jak on dał się zdefiniować jako człowiek-wpadka czy człowiek-mem. Jego zdolności organizacyjne okazują się być raczej miałkie.

mod/rzeczpospolita.pl