Historyk Goetz Aly apeluje, by niemieckich zbrodni nie określać mianem „nazistowskich”, a także zarzuca Angeli Merkel, że traktuje Niemców jak ofiary wojny. Goetz Aly jest autorem wielu książek o III Rzeszy. 

- Ignorancja, uczuciowe grubiaństwo i zakłamanie, wykazywane przez niemal wszystkich bez wyjątku naszych polityków wobec Rosji, jest wstrętne” – czytamy w komentarzu opublikowanym w poniedziałek wieczorem w internetowym wydaniu „Berliner Zeitung”.

Aly krytykuje również  niezaproszenie  na uroczystości 75. rocznicy lądowania sił alianckich w Normandii prezydenta Rosji Władimira Putina.

- Tak, od niemieckiego jarzma i niemieckiej dyktatury. Właśnie tak trzeba nazywać tę wojnę, zamiast wybielająco trajkotać o ‘nazistach', którzy coś tam ‘popełnili' i  z którymi już nikt nie jest spokrewniony czy spowinowacony – czytamy w „Berliner Zeitung”.

- Co miała jednak na myśli Merkel, mówiąc, że D-Day „ostatecznie przyniósł Niemcom wyzwolenie od nazistów”? – zastanawia się autor.

- Jak wiadomo, Niemcy musieli zostać wyzwoleni siłą od samych siebie i wbrew swojej woli – podkreśla

tag/dw.com