Prezydent Warszawy zaatakowała Jarosława Kaczyńskiego, insynuując, że będzie on dążył do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i zarzucając mu, że boi się nadchodzących demonstracji opozycji. 

Jak mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z Konradem Piaseckim w Kontrwywiadzie RMF:

„Zastanawiam się, jak można rozmawiać o czymkolwiek z kimś, do kogo nie ma się zaufania? Z grupą czy też z liderami, którzy ciągle oszukują, mówią, że nie będą się mścić, a się mszczą. Wolałabym, żeby Jarosław Kaczyński nie mówił, że nie wyjdziemy z UE, bo już się boję, że wtedy wyjdziemy. Zaufanie jest podstawą, przekroczono już granice łamania tego zaufania, w związku z tym żadnych rozmów [o zmianie Konstytucji]. Jakby PiS zaprzysiągł sędziów i ogłosił wyrok, to można powoli odbudowywać zaufanie”

– Kaczyński wyznanie zrobił słodkie – mówiła dalej prezydent Warszawy:

„Myślę, że jednak Jarosław Kaczyński obawia się demonstracji i manifestacji, jej zakresu. Wyznanie zrobil słodkie. Słodkość polega na tym, że na pewno nie wyjdziemy z UE. Ale za chwilę pewnie doda: UE powinna być taka i taka. Jeżeli nie będzie taka, jak my sobie życzymy, to wtedy jest to kwestia dyskusyjna”

emde/300polityka.pl