Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Ustawa dezubekizacyjna staje się faktem. Już z początkiem nowego roku emeryci, którzy w przeszłości służyli komunistycznemu systemowi np. jako funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL, nie będą otrzymywać świadczeń w wysokości nawet 19 tys. zł, jak to było w niektórych przypadkach.

Poseł Grzegorz Matusiak, PiS:Taka ustawa jest od dawna oczekiwana przez obóz patriotyczny i uczciwych obywateli Polski.

Premier Beata Szydło powiedziała dziś podczas konferencji z ministrem spraw wewnętrznych, Mariuszem Błaszczakiem, że ta ustawa przywraca w Polsce elementarną sprawiedliwość

Oczywiście. Dotychczasowa sytuacja była bardzo krzywdząca dla tych, którzy w czasach PRL walczyli o lepszą przyszłość Polski. Ci ludzie znajdowali się niejako na marginesie życia społecznego w naszym państwie, natomiast ci, którzy z nimi walczyli, byli na piedestale i mieli zapewnione dobre, dostatnie życie. Prawo i Sprawiedliwość pamięta również o tych Polakach, którzy z powodu swojej działalności opozycyjnej mieli problemy, które uniemożliwiały im normalne życie w naszym kraju.

Szef MSWiA powiedział jednocześnie, że cięcia emerytur byłych funkcjonariuszy SB przyniosą budżetowi państwa oszczędności rzędu 500 mln. złotych. Czy można mówić, że część z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na pomoc państwa dla ofiar represji czasów PRL? Ci, którzy jeszcze w czasie wojny, ale też długo po jej zakończeniu, walczyli o wolną Polskę, często żyją w dość trudnych warunkach. Są przypadki czy to Powstańców Warszawskich, czy to opozycjonistów czasów PRL, którzy żyli i umierali w skrajnej nędzy. Różne grupy i stowarzyszenia, np. środowiska kibicowskie przygotowujące paczki dla weteranów Powstania Warszawskiego, starają się pomagać bohaterom, ale wydaje się, że niewiele było podobnych działań ze strony władz

Można powiedzieć, że z natury byłoby to słuszne, ale o tym będzie musiał zadecydować między innymi minister finansów. Nie ukrywam, że mamy w budżecie dużo wydatków, w tym właśnie prospołecznych. Osobiście jednak uważam, że byłoby to jak najbardziej naturalne i słuszne.

Będą również zmiany kadrowe w policji, a mają one objąć tych, którzy zaczynali służbę w czasach PRL, w ZOMO czy ORMO...

Do końca roku bardzo wielu funkcjonariuszy na kierowniczych stanowiskach w policji pożegna się ze służbą. Policjanci, którzy byli przyjęci jeszcze za czasów Milicji Obywatelskiej, będą musieli odejść na emeryturę. Przychodzą nowe wyzwania i zadania. Wiadomo, że oczywiście o kadrach decyduje kierownictwo, mam świadomość, że skoro podjęło taką decyzję, to ma w tym temacie wystarczającą wiedzę i jest w stanie zapobiec takim sytuacjom, jak w przyszłości. Mam tu na myśli chociażby wysyłanie policji przeciwko protestującym górnikom, jak miało to miejsce w 2015 r.

Dlaczego takie zmiany są konieczne?

Często funkcjonariusze policji chcą i potrafią dostosować się np. do nowej sytuacji politycznej, czy nowych zadań. Są jednak osoby tak przyzwyczajone do funkcjonowania w starych czasach, że nie są w stanie akceptować naszych zasad, naszych decyzji, zmienić swojej mentalności... Myślę, że kierownictwo policji weźmie więc pod uwagę, że sytuacja każdego funkcjonariusza jest indywidualna.

Wielu komentatorów twierdzi, że takie zmiany powinny nastąpić znacznie szybciej, już z początkiem lat 90.

Nie wracajmy już w przeszłość, trzeba patrzeć w przyszłość i teraźniejszość, bo to właśnie ona najbardziej interesuje Polaków. Mamy świadomość, że dziś musimy podejmować pewne decyzje niekiedy „z godziny na godzinę”, ponieważ sytuacje, które zastaliśmy, obejmując władzę, są często bardzo zaskakujące i trudne decyzje trzeba podejmować szybko, inaczej mamy cały czas „pod górkę”, ponieważ ludzie obsadzający niektóre stanowiska nie zmieniają swoich poglądów, a przede wszystkim zasad funkcjonowania. Ze zmianami, które zapoczątkowaliśmy nie zawsze idą w parze również zmiany personalne, a często dostajemy sygnały, że niektóre osoby nie potrafią funkcjonować w nowej sytuacji.

Przy okazji ustawy dezubekizacyjnej zapytam również o kwestię, która wypłynęła po tym, jak prezydent Andrzej Duda, na wniosek szefa MON, awansował pułkownika Ryszarda Kuklińskiego pośmiertnie na stopnień generała brygady. Między innymi środowiska kombatanckie chcą, aby gen.. Jaruzelskiego czy Kiszczaka zdegradować do szeregowca

To też z pewnością zadośćuczynienie ofiarom systemu, który niszczył naszych bohaterów, naszych patriotach. Co prawda, po wielu latach, ale może to być satysfakcja dla osób, które były represjonowane przez poprzedni system.

Czy z ustawy dezubekizacyjnej może wyniknąć kolejny bunt, w obronie funkcjonariuszy, których ona obejmie albo pojawią się zarzuty w rodzaju: „Wyrzuca się z policji dobrych funkcjonariuszy tylko dlatego, że zaczęli służbę jeszcze w MO, to jest zemsta polityczna!” itp.?

Żyjemy w państwie demokratycznym, które pozwala obywatelom protestować, manifestować. I nie używamy do tego policji. Ostatnie marsze pokazały, że żyjemy w normalnym, demokratycznym kraju. Trzeba mieć świadomość, że my nie wysyłamy policji ani wojska przeciwko narodowi...

Bardzo dziękuję za rozmowę.