"To postać najbardziej zbliżona do generała Pattona"- powiedział prezydent elekt Stanów Zjednoczonych, Donald Trump o gen. Jamesie Mattisie, którego wybrał na nowego Sekretarza Obrony. Co jeszcze wiemy o "Wściekłym Psie"?

James Mattis urodził się 8 września 1950 roku. Jest generałem w Korpusie Piechoty Morskiej USA. Trzy lata temu przeszedł na emeryturę, a przedtem kierował Centralnym Dowództwem USA.

Nie ustają spekulacje na temat relacji Stanów Zjednoczonych z Federacją Rosyjską po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa. Eksperci zaznaczają, że wszystko zależy od administracji 45. prezydenta USA, w szczególności od Sekretarza Stanu oraz Sekretarza Obrony, czyli amerykańskich odpowiedników europejskiego szefa MSZ i ministra obrony. A na wieść o tym, że Trump wybrał na to drugie stanowisko właśnie gen. Mattisa Władimir Władimirowicz Putin mógł wstrzymać oddech...

"Wściekły Pies" od lat nie ukrywa krytycznego stosunku do prezydenta Rosji oraz amerykańskiej polityki resetu. W ocenie gen. Mattisa, jedną z głównych intencji Kremla, szczególnie w ostatnim czasie, jest "chęć rozbicia NATO".

Jak pisze Marek Nowicki na portalu niezależna.pl, Mattis wielokrotnie podkreślał w swoich wypowiedziach, że "Rosję pomimo zakrojonej na szeroką skalę kampanii propagandowej i dezinformacyjnej cały czas należy traktować jako jedno z największych zagrożeń zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i wielu najbliższych sojuszników USA w Europie."

Mattis, mówiąc o Europie Środkowo-Wschodniej, podkreślał wielokrotnie, że przykładem odwagi w starciu z Rosją, zarówno politycznej, jak i militarnej, może być Estonia.

Nowy szef Pentagonu ostrzegał na forum US Naval Institute, że "aneksja Krymu przez Rosję i ingerowanie Kremla w sytuację na Wschodzie Ukrainy stanowią niezwykle poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie". W opinii pierwszego generała na czele Pentagonu od czasów Marshalla w 1950 r., administracja Baracka Obamy zdawała się tego zagrożenia nie dostrzegać czy wręcz ignorować.

Na swój przydomek generał James Mattis zapracował podczas krwawej bitwy Faludży w następstwie inwazji na Irak w 2003 r. Był jednym z czterech dowódców prowadzących oddziały do miasta po upadku Saddama Husajna. W 1991 roku poprowadził batalion szturmowy do Kuwejtu podczas pierwszej wojny USA z Irakiem. Był wowczas podpułkownikiem. Dowodził również pierwszymi jednostkami marines, wysłanymi do Afganistanu miesiąc po atakach z 11 września. Wreszcie, w latach 2007-2010 był naczelnym dowódcą ds. transformacji w NATO. Gdy w 2013 r. odszedł ze służby, pracował jako ekspert Hoover Institution. Jest to think-tank Uniwersytetu Stanforda.

W czasie służby odznaczony Brązową Gwiazdą za męstwo.

Ma dość zdecydowane poglądy, co łączy go w pewnym sensie z prezydentem- elektem.

Warto zaznaczyć, że "Wściekły Pies" w trakcie kampanii wyborczej w USA był raczej sceptyczny wobec Donalda Trumpa i krytyczny wobec jego wypowiedzi na temat współpracy z Rosją. Czy generałowi uda się odwieźć 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych od pomysłu "dogadania się z Rosją"?

JJ/niezalezna.pl, Foxnews, CBS News, Fronda.pl