Zamachy w Paryżu spowodowały zmianę zdania u wielu osób na temat przyjmowania imigrantów. W Polsce z decyzji o przyjęciu uchodźców wycofują się poszczególne gminy

Na razie rząd Beaty Szydło nie ma zamiaru zmieniać ustaleń poprzedniego rządu w sprawie uchodźców. Do Polski wciąż ma trafić niecałe siedem tysięcy migrantów z Syrii i Erytrei.

- Bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo ma być najważniejszym kryterium przyjmowania uchodźców - podkreślił w poniedziałek Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych.

Pierwsi uchodźcy mają trafić do Polski w przyszłym roku. Mają zostać umieszczeni w kilkunastu otwartych ośrodkach dla uchodźców na terenie całego kraju.

Pozostaje problem, gdzie będą mieszkać po opuszczeniu ośrodków. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej we wrześniu rozesłało do gmin pisma z prośbą o informacje na temat liczby uchodźców, którą są w stanie przyjąć. Do końca października zgłosiło się zaledwie kilkadziesiąt z 2,5 tysiąca gmin w całym kraju.

Województwo podkarpacie i świętokrzyskie odmówiły przyjęcia, w woj. opolskim i łódzkim zgłosiły się tylko trzy gminy. W Wielkopolsce deklarację przyjęcia uchodźców zgłosiło osiem gmin. Jednak po piątkowych zamachach, gminy zaczęły się wycofywać...

kz/polskatimes.pl