Na swoim profilu na Facebooku Sławomir Cenckiewicz opublikował dokument Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 1989 r. wskazujący m.in. na to, iż Aleksander Gawronik umożliwiał Niemcom szerzenie wpływów gospodarczych na terenie Pomorza i Śląska.
„W opinii ko "SEM" jest bardzo prawdopodobne, że kapitał niemiecki chce przez A. Gawronika rozpocząć legalne i oficjalne zasilanie mniejszości niemieckiej w Polsce. Najprawdopodobniej całym przedsięwzięciem mogą być również zainteresowane koła rządowe Republiki Federalnej Niemiec. Poprzez bank A. Gawronika rząd boński mógłby bowiem realizować własną politykę gospodarczą na terenach Pomorza i Śląska” - czytamy w opublikowanym dokumencie.

Aleksander G. był w przeszłości działaczem PZPR. Jak podaje Niezalezna.pl, był zarejestrowany przez peerelowski wywiad jako TW „Witek”. W czasach komunizmu prowadził interesu na terenie RFN. Dzięki błyskawicznemu otwarciu sieci kantorów tuż po wprowadzeniu prawa, które na to zezwalało, G. został w 1990 r. najbogatszym Polakiem według „Wprost”. Zarządzał też spółką Art-B, której istnienie zakończyło się aferą. Po 2000 r. znalazł się w więzieniu za założenie grupy wyłudzającej VAT. Wyszedł na wolność niecały rok przed terminem, po czym ponownie trafił za kraty. Tym razem za niezapłacenie grzywny w wysokości 170 tys. zł. Według portalu telewizjarepublika.pl, Gawroni jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary. Dziennikarz śledczy Jarosław Ziętara zaginął w 1992 r., a jego ciała nie znaleziono. Świadek zeznał, że Ziętarę zamordowano.

KJ/Telewizjarepublika.pl