150 tys. franków grzywny oraz ostatni mecz eliminacji mistrzostw świata rozegrany w Tiranie bez udziału publiczności, to cena, jaką przyjdzie zapłacić piłkarskiej reprezentacji Albanii za skandaliczne zachowanie jej kibiców podczas przegranego meczu z Polską.

Wygwizdywanie polskiego hymnu, wulgarne obrażanie naszych piłkarzy, wreszcie rzucanie w uradowanych po strzeleniu zwycięskiego gola Biało-Czerwonych niebezpiecznymi przedmiotami z trybun – to w wielkim skrócie wachlarz zachowań albańskich kibiców 12 października podczas starcia ich reprezentacji z Polską.

Sędzia po zdobyciu przez Polaków zwycięskiego, jak się później okazało, gola zmuszony był przerwać spotkanie. Zawodnicy obu drużyn zeszli na kilkanaście minut do szatni, a potem wznowili mecz. Wynik nie uległ już zmianie. 

Kara dla Albanii nie wygląda na zbyt srogą, zważywszy na fakt, że zespół ten ma już zaledwie czysto iluzoryczne szanse na awans, a swój ostatni mecz w Tiranie, zapewne już o przysłowiową pietruszkę, rozegra ze słabą Andorą, z którą z pewnością gładko sobie poradzi. Albańscy kibice nie stracą więc zbyt wiele, mimo, że polscy piłkarze wskutek ich zachowania na trybunach do stracenia mieli zdecydowanie więcej.

 

ren/onet.pl